- Po raz kolejny radni pochylają się nad zmianami w tzw. “Wieloletniej Prognozie Finansowej na lata 2011 - 2029”, m.in. w prognozie długów i spłat. Co zmieniło się przez miesiąc, bo 1 czerwca też się nad tym dokumentem pochylali?
- Wiesława Łuczak: Zmiany w WPF są przeprowadzane właściwie co miesiąc, tak jak zmiany budżetu. Wynika to stąd, że Wieloletnia Prognoza Długu, która jest załącznikiem i integralna częścią WPF, obejmuje również rok 2011. Tak więc każda zmiana roku bieżącego, nawet jeśli nie powoduje zmian lat następnych, wymusza zmianę prognozy długu. W tej zmianie, którą zaproponowaliśmy radnym na sesję, prognoza długu ulega zmianie dość istotnie, dlatego że zmienia się harmonogram realizacji projektu “Modernizacja i rozbudowa oczyszczalni ścieków”. Wynika to przede wszystkim z przesunięcia prawie 15 mln zł na rok następny. Jest to spowodowane przede wszystkim trudnościami z wejściem w teren dla realizacji kanalizacji sanitarnej, jak również z oszczędnościami poprzetargowymi, które wchodzą w rezerwę, a ta rezerwa planowana jest do wykorzystania w latach następnych projektu. Obecnie planuje się takie kwoty, jakie zamierzamy rzeczywiście wydać, jakie wynikają z umów z wykonawcami. Również część przetargów planowana była do zrealizowania w większym stopniu w roku bieżącym, jednak po zawarciu umowy z wykonawcą i przedłożeniu przez niego harmonogramu (nawet jeśli końcowy moment jest taki, jak ustaliliśmy w specyfikacji) – rozłożenie ciężaru na poszczególne lata uległo korekcie. W związku z tym, przy zachowaniu wartości projektu bez zmian, zmienił się harmonogram jego realizacji i przesuwamy środki na rok następny, co spowoduje automatycznie zwiększenie obciążenia lat następnych.
W tym roku zmniejszyliśmy też w związku z tym kwotę pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pożyczka ta finansuje nam wydatki, które leżą po stronie miasta, czyli udział własny miasta w realizacji projektu “Oczyszczalnia”.
- One nie przepadną, tylko zostaną przesunięte...
- Tak, dlatego na tę sesję przygotowaliśmy też uchwałę dotyczącą zmiany harmonogramu zaciągania pożyczki z WFOŚiGW. Łączna kwota pożyczki nie ulega zmianie.
- 15 mln do wykorzystania to spora kwota. Czy to przesunięcie nie zaburzy realizacji całego projektu oczyszczalni?
- To pytanie nie do mnie, ale ja ciągle mam nadzieję, że zdążymy.
- Czy to nie oznacza, że inwestycja była źle przygotowana (trzeba rozpocząć roboty, a tu brak zezwoleń gruntowych)?
- Myślę, że przygotowywane to wszystko było należycie, natomiast zmieniły się w międzyczasie przepisy, które zabraniają nam wejścia w pas drogowy (nie można budować kanalizacji pod drogą, jak było to kiedyś; możliwe jest to jedynie za zgodą ministra infrastruktury; o takie zgody występujemy, ale to trwa). Jak nie możemy iść przez pas drogowy, to próbujemy wtedy iść przez działki, które są własnością prywatną. Ale nawet tam, gdzie sprawa była już niejednokrotnie uzgodniona, sprawy się skomplikowały, bo np. właściciel zmarł, a spadkobiercy mają nieuregulowany stan prawny itd. A są również tacy, którzy mówią nie, bo nie, i już. Tu jest problem, bo przy budowie dróg mamy “specustawę” jako narzędzie, ale w przypadku budowy infrastruktury nie znajduje ona zastosowania. To mnie bardzo martwi, bo każde przesunięcie wydatków z roku bieżącego na lata następne to obciążenie tych lat, gdzie już następuje kumulacja wydatków, a moment zakończenia i rzeczowego, i finansowego tego projektu jest ciągle ten sam. W 2014 roku powinniśmy zakończyć zakres rzeczowy, a do połowy 2015 roku rozliczyć się. A wiemy, co dzieje się czasem przy takich inwestycjach. Wykonawcy wchodzą i dają sobie radę lub nie (przykład – autostrady). Tu też może być różnie. Nie zakładamy scenariusza pesymistycznego, ale boimy się tego.
- W tym roku miasto miało sprzedać majątek wart ok. 7 mln zł. W dłuższej perspektywie (do 2029 roku) gmina chce sprzedać majątek wart ok. 67 mln zł. Czy jest jeszcze tyle do sprzedania?
- Jest, nawet trochę więcej (za ponad 90 mln). Zrobiliśmy swego czasu inwentaryzację naszych nieruchomości, które są do zbycia. Zostały one wycenione według wartości szacunkowej. To jest majątek faktycznie istniejący (nawet nie cały majątek, bo tylko nieruchomości; nie zakładaliśmy tu sprzedaży majątku infrastrukturalnego, wodociągowo-kanalizacyjnego czy ciepłowniczego). I nawet jeśli coś złego by się w mieście wydarzyło, to miasto będzie właścicielem majątku (modernizowanej oczyszczalni i powstałej infrastruktury powstałej przy udziale środków unijnych – przyp. red.) i po pięciu latach od zakończenia inwestycji może go zbyć. Nie twierdzę, że trzeba to robić, ale jest taka możliwość. Tak postąpiło już wiele samorządów – skomercjalizowało swoje sieci. Ale to, co planujemy do zbycia w prognozie, to tylko nieruchomości.
- Który rok będzie dla Piotrkowa najtrudniejszy jeśli chodzi o zadłużenie? W tej chwili spłacamy rocznie około 20 mln długu. Według przedstawionej prognozy wygląda na to, że będzie to rok 2013, kiedy do spłaty będzie ok. 37 mln (łącznie z odsetkami)...
- Tak. Spłaty długu są tak rozkładane, żeby miasto mogło je obsłużyć, a jednocześnie żeby zachowano wskaźniki wynikające na razie z artykułu 169 i 170 starej Ustawy o finansach publicznych, a od roku 2014 z art. 243 z nowej Ustawy o finansach publicznych. Zawierając umowy o kredyt, tak sobie rozkładamy spłaty w czasie, żeby rozpoczęcie spłat nie było zbyt odległe, ale jednocześnie inwestujemy i są to inwestycje, które tworzą majątek służący kilku pokoleniom, wiec staramy się rozkładać ten kredyt na kilkanaście lat.
- Kiedy poczujemy ulgę? Który rok będzie przełomowy jeśli chodzi o kwoty długu?
- Właśnie po roku 2013 (wtedy będzie potrzebna największa kwota, żeby obsłużyć dług). Potem będzie jeszcze trudny rok 2017, ale właściwie jeśli chodzi o proporcje, ta kwota, która będzie przypadała na obsługę zadłużenia w stosunku do dochodów, najwyższa będzie w roku 2018. To będzie ten najtrudniejszy rok. Teraz, kiedy realizujemy projekt, będziemy mieli dochody zarówno z dotacji unijnej, jak i ze zwrotu VAT-u. Po zakończeniu projektu tych dochodów nie będzie. Po drugie w czasie realizacji projektu obsługa zadłużenia przypadająca na ten projekt jest wyłączana z limitów. Później już nie. To będą niełatwe lata, ale od roku 2018 zanotujemy już spadek.
- W przyszłym roku deficyt budżetowy sięgnie ponad 30 mln. Jak ta dziura będzie łatana?
- Deficyt będzie podobny do tegorocznego. Jest planowany kredyt do zaciągnięcia i pożyczka z WFOŚiGW (na oczyszczalnię). Ale nawet jeśli będzie taki deficyt, to kredyt zawsze może być trochę mniejszy, bo będą jakieś wolne środki z rozliczenia roku bieżącego. Ale na razie trzeba planować tak, bo prognoza długu to jest narzędzie, za pomocą którego miasto ma się dyscyplinować po to, żeby zachować zdolność kredytową, płynność finansową, to, co jest niezbędne dla bieżącej realizacji zadań miasta.
- Dziękuję za rozmowę.
Pytała Anna Wiktorowicz