Maturę w Piotrkowie zdało 82,6 procent uczniów. Ten wynik jest lepszy o prawie 2 procent w porównaniu z średnią całego województwa łódzkiego (80,7 procent).
Zdecydowanie gorzej wypadli maturzyści z powiatu piotrkowskiego, gdzie egzamin zdało niewiele ponad 76 procent uczniów.
- Generalnie mogę stwierdzić, że abiturienci mieli problem z matematyką, szczególnie jeśli chodzi o poziom podstawowy. Do poziomu rozszerzonego przystępowała grupa, która była mocno zdeterminowana i to widać, ponieważ te wyniki są dużo wyższe - mówi Danuta Zakrzewska, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi.
Jak się okazało niektóre odpowiedzi uczniów wprawiły w osłupienie samych egzaminatorów.
- Wydawałoby się, że lektury jakie były w tym roku na egzaminie z języka polskiego powinny być uczniom naprawdę doskonale znane. Pan Tadeusz to przecież sztandarowa lektura, a tymczasem okazuje sie, że mamy takie śmiesznostki, jak np. tekst: "Telimen zakochał się w Zosi", czyli totalne absurdy. Właściwie w każdym przedmiocie można znaleźć takie "kwiatki", np. w historii, gdzie uczeń zamiast pisać o przemianach gospodarczych w Polsce, pisał o przemienieniu...żaby w księcia. Na szczęście to są pojedyncze przypadki - dodaje Danuta Zakrzewska.

Skąd takie absurdalne odpowiedzi na egzaminie dojrzałości?
- Uczniowe zdecydowanie za mało czytają lektur - nie ma wątpliwości Ewa Borkowska, nauczycielka języka polskiego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Piotrkowie. - To jest podstawowa przyczyna tego, że popełniają kardynalne błędy rzeczowe, nie znają bohaterów.

Aby zdać maturę trzeba było uzyskać co najmniej 30 procent maksymalnej ilości punktów z każdego przedmiotu.