- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
Piotrków: Drogi nie ma mimo obietnic
- Kiedy opady są znaczne, woda wlewa nam się do garaży. Studzienki, które są już wykonane, nie mogą dobrze spełniać swojej roli, ponieważ najzwyczajniej w świecie zapychają się wszechobecnym piachem, błotem i nie nadążają pobierać całej wody.
- Mieliśmy podaną konkretną datę kontynuacji inwestycji. Byliśmy zapewnieni o tym na piśmie – mówi Krzysztof Pabich - jeden z mieszkańców nieruchomości pominiętych przy budowie dróg osiedlowych.
- Najgorsza dla nas była ostatnia decyzja o niekontynuowaniu prac na osiedlu aż do końca 2009 roku – dodaje jeden z sąsiadów.
- Do tego wszystkiego jest tutaj zupełnie ciemno. Na odcinku ulicy, gdzie mieszkamy, nie ma lamp. Ludzie boją się wychodzić na ulicę po zmroku – komentuje realia pani Krystyna. – A jest miejsce na osiedlu przez nikogo niezamieszkane, gdzie co noc świecą się przydrożne lampy. - I do tego dziury w drodze, wieczne dziury, które w miękkiej nawierzchni tworzą się błyskawicznie. Nie mamy wyjścia i co jakiś czas musimy je zasypywać – żali się pani Agnieszka.
- Mieszkamy tutaj już piętnaście lat. Długo czekaliśmy na twardą nawierzchnię. Kiedy miasto podjęło realizację budowy ulic na osiedlu, okazało się, że jednak nie wszyscy będą mogli korzystać z asfaltowej drogi. Pominięto nas w pracach. W planach była również modernizacja nawierzchni przy naszych posesjach, ale nikt nie wie, dlaczego nie została ona wykonana. Skoro był plan inwestycji, środki finansowe musiały być na ten cel zabezpieczone. Poza tym to jest tylko 150 m ulicy. Jeżeli już trzeba było przerwać budowę, to przynajmniej teraz powinna być ona kontynuowana – zauważa pan Zdzisław.
Mieszkańcy nie kryją wzburzenia, ale i powodów nie brakuje. Sprawa ciągnie się bowiem od dobrych kilku lat. Pierwszy etap budowy dróg na osiedlu „Pawłowska” został zakończony w 2006 roku. Również pod koniec tego roku, kiedy prace zostały zakończone, mieszkańcy ul. Fabianiego (których w inwestycji budowlanej pominięto) interweniowali u władz Piotrkowa. Urząd Miasta deklarował na piśmie, że prace polegające na budowie dróg na osiedlu Pawłowska są zadaniem ujętym w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym na lata 2004 - 2007. A niezrealizowana dotychczas budowa drogi dojazdowej do posesji 4 - 46 przy ul. Fabianiego nastąpi w II etapie realizacji zadania inwestycyjnego w 2007 roku. Mieszkańcy, zgodnie z zapewnieniami władz, czekali na dalsze prace. W połowie 2008 roku zmuszeni byli po raz kolejny interweniować pismem do prezydenta miasta. W liście wystosowanym do władz mieszkańcy nakreślają całą sytuację, przypominają o zapewnieniu, jakiego udzielono im w sprawie realizacji zadania i zamiaru ukończenia budowy do końca roku 2007. Uprzejmie proszą o ponowne podjęcie prac na ul. Fabianiego.
Jakby tego było mało, mieszkańcy nie tylko proszą, ale wykazują wiele, a może aż nadto dobrej woli, aby inwestycja mogła zostać zrealizowana. Już w 2002 roku wykonują na własny koszt kanalizację deszczową, co każdą rodzinę kosztuje kilka tysięcy złotych. W 2007 roku przekazano ją notarialnie wraz z przyległym gruntem na rzecz miasta. W ubiegłym miesiącu, ku ponownemu rozczarowaniu zainteresowanych, Biuro Inwestycji i Remontów miasta Piotrków poinformowało mieszkańców ulicy Fabianiego (posesji 4 - 46), że zakończono inwestycję budowy ulic na osiedlu Pawłowska (wraz z kanalizacją deszczową), a kontynuacja prac nie jest przewidziana nawet w roku 2009. Zbulwersowani mieszkańcy postanowili nie odpuścić. Tyle czasu, tyle nadziei, nerwów, zainwestowanych środków własnych.
Sprawą zainteresował się radny IV okręgu (w którym znajduje się osiedle) Jan Dziemdziora. Po złożeniu interpelacji na sesji Rady Miasta w dniu 4 listopada, nadał on bieg sprawie. – Moją intencją jest, aby doprowadzić do spotkania między osobą z Wydziału Inwestycji, bądź też wiceprezydentem Karzewnikiem a mieszkańcami ulicy Fabianiego. Konieczne są precyzyjne ustalenia w tej sprawie – komentuje radny.
Janusz Kaczmarek