- Bezdomni w Piotrkowie nie zawsze mogą na was liczyć, nie zawsze szpitale udzielają im koniecznej pomocy. Mam kilka takich przykładów z ostatniego czasu, w których – po nieprzyjęciu chorego bezdomnego w szpitalu – lekarz w przychodni zastanawiał się, jak to możliwe. Niestety często dzieje się tak w obydwu piotrkowskich szpitalach – powiedziała na komisji Elżbieta Gańczak, kierownik piotrkowskiej noclegowni. - Dlaczego ci ludzie są tak traktowani? - zapytała dyrektorów placówek.
Zarówno Paweł Banaszek, dyrektor Powiatowego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Piotrkowie, jak i Marek Konieczko, dyrektor Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie próbowali odpierać zarzuty i zaznaczali, że nie każdy pacjent (mający dom czy bezdomny) wymaga szpitalnej opieki medycznej.
Przewodnicząca Komisji Magdalena Kwiecińska, która sama jest lekarzem, stwierdziła, że wielokrotnie trafiają do niej bezdomni w różnym stanie. - Zdarzało się, że osobiście kierowałam bezdomnego pacjenta do szpitala, po czym ten był odsyłany z kwitkiem – przyznała. - Problem jest wielowątkowy, ale poinformuję lekarzy dyżurnych o pozytywnym nastawieniu do tego typu spraw – mówił dyrektor Banaszek. – Podkreślam, każdy z pacjentów traktowany jest w taki sam sposób. Jeżeli nie kwalifikuje się do leczenia szpitalnego, kierujemy go do odpowiedniej poradni – zaznaczył dyrektor Konieczko.
Dwa wnioski do prezydenta
Ostatecznie uznano jednak, że problem z opieką medyczną nad bezdomnymi istnieje i dlatego trzeba podjąć konkretne działania. - Problemem tak naprawdę nie są tylko ludzie bezdomni, ale pijani (bo w większości są oni po spożyciu alkoholu), dlatego składam wniosek formalny do prezydenta o utworzenie w Piotrkowie izby wytrzeźwień. To usprawniłoby pracę policji, Straży Miejskiej, noclegowni i szpitali – powiedział radny Przemysław Winiarski. Wiceprezydent Andrzej Kacperek stwierdził, że nie rozwiąże to problemu. - Poza tym koszty utrzymania izby wytrzeźwień wyniosłyby ok. 1,5 mln złotych – czyli tyle, ile w tej chwili mamy wpływów z akcyzy na rozwiązywanie problemów alkoholowych – zaznaczył. Rację przyznał mu pełnomocnik prezydenta – Marek Krawczyński. - Osoby bezdomne często potrzebują natychmiastowej opieki medycznej w szpitalu. I tak naprawdę zamiast do izby będą i tak trafiać do szpitala – przyznał. Radni głosowali “za” przedstawieniem propozycji prezydentowi.
Drugi formalny wniosek złożył radny Krzysztof Kozłowski. - Po naszej dyskusji wiadomo, że problem trzeba rozwiązać. Dlatego składam wniosek o powołanie zespołu (w skład którego weszłyby zainteresowane organy) w celu wypracowania i ustalenia wspólnej procedury działania w przypadku udzielania pomocy medycznej dla bezdomnych. Konkretne procedury pozwolą usprawnić pomoc dla bezdomnych, szczególnie że zbliża się dla nich trudny okres zimy – powiedział radny. Wniosek został przegłosowany.