Piotrków: Bezpieczniej jednak przy brzegu

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 13 lutego 20128
Prognozy przewidują, że mróz będzie z dnia na dzień coraz lżejszy. Na piotrkowskim Bugaju nadal nie brakuje jednak wędkarzy i amatorów mocnych wrażeń. Ci pierwsi na lodzie wędkują. Ci drudzy decydują się na spacer po zamarzniętej tafli. Niektórzy zapuszczają się nawet na środek jeziora, nie zdając sobie sprawy z potencjalnego niebezpieczeństwa.
fot. J. Kaczmarekfot. J. Kaczmarek

- Ja akurat chodzę przy samym brzegu. Osoby, które chodzą po środku, postępują trochę nierozsądnie. Niebezpieczeństwo przy takim mrozie jest niewielkie, ale zawsze. Ja się nie odważyłem, mimo że często tutaj spaceruję i obserwuję, co dzieje się z jeziorem – mówi mieszkaniec Wierzei.

Są też tacy, którzy w ogóle nie decydują się na spacer po lodzie. - My byśmy nie weszli – z obawy, że jednak wpadniemy. Poza tym jest tutaj za mało ludzi, żeby wzywać ewentualną pomoc i to jest najbardziej niepokojące – mówi młode małżeństwo z Piotrkowa. Ludzie na środku tafli byli pewni swego i spokojnie przeszli na drugi brzeg.

Minusowa temperatura nie zraża też prawdziwych wędkarzy. Nad wodą zimą warto jednak pamiętać o profesjonalnym wyposażeniu.- Świdrem wiercimy dziurę w lodzie. To bardzo ułatwia łowienie. Nie musimy bawić się niebezpiecznym sprzętem typu siekierka. Wielu naszych kolegów wpadło do wody, to były również wypadki śmiertelne. Ale wydaje nam się, że na razie jest bezpiecznie. Lód ma grubość łyżki wazowej – około 30 centymetrów, i to na całym zbiorniku. Zamierzamy łowić kilkadziesiąt metrów od brzegu – mówi Kamil Żywiałtowski, wędkarz z ośmioletnim doświadczeniem, zrzeszony w tomaszowskim klubie wędkarskim.

Do wszystkiego trzeba jednak podchodzić ostrożnie. Wiadomo, wędkowanie zimą jest niebezpieczne. - Akurat my jesteśmy wyposażeni w specjalistyczny sprzęt – choćby ciepły i wodoszczelny kombinezon, który unosi człowieka na wodzie. Ryby jak zawsze zanęcamy i prowokujemy. Później zanurzamy wędki w wodzie, ale inne niż te latem. Te “zimowe” mają około trzydziestu centymetrów długości (i bez kołowrotka), a na żyłce specjalny czujnik drgań, żeby było wiadomo, że na końcu haczyka są jakieś ruchy, że jest jakieś “branie”. Jak się coś złapie, holuje się żyłkę palcami. Zimą można łowić tak, jak latem. Wszystkie ryby: płotki, okonie, leszcze – wszystkie ryby, które są w zbiorniku – dodają wędkarze.

Zawsze trzeba się jednak kierować zdrowym rozsądkiem – przypominają służby ratownicze. - Wchodzenie na środek jeziora przy nieznanej grubości pokrywy jest zawsze ryzykowne. Jednak od dłuższego czasu utrzymują się duże mrozy, tak więc przebywanie na grubej tafli, blisko brzegu, jest w miarę bezpieczne. Zdarzają się pęknięcia lodu, nawet w czasie mrozów – to normalne zjawiska fizyczne. Pamiętać jednak trzeba, że grubość i wytrzymałość lodu ciągle się zmienia. Może to nastąpić nawet z powodu znacznej ilości śniegu na lodowej tafli. Można też wpaść w wędkarski przerębel. Tak więc ostrożności nigdy za wiele – mówi Maciej Dobrakowski, rzecznik KM PSP w Piotrkowie.

- Im więcej osób przebywa na tafli, tym większe obciążenie. Mówi się, że warstwa czystego, jednolitego lodu o grubości 8 centymetrów wytrzymuje ciężar jednej dorosłej osoby. Gdyby nieszczęśliwie doszło do pęknięcia lodu i wpadniemy do wody, należy jak najszybciej wezwać pomoc, dlatego że organizm bardzo szybko ulegnie wychłodzeniu. Nie można wykonywać gwałtownych, panicznych ruchów. Szczególnie trzeba uważać wtedy, gdy temperatura powietrza zacznie rosnąć. Przy dodatniej temperaturze lód staje się niejednolity i łatwo o jego załamanie. Piotrkowska straż pożarna posiada specjalistyczny sprzęt do ratowania z wodno-lodowych opresji. W ostatnich latach, na szczęście, strażacy nie musieli z niego często korzystać. Miejmy nadzieję, że również tej zimy sprzęt nie będzie potrzebny – dodaje rzecznik strażaków.
Pamiętajmy - najlepiej, a na pewno najbezpieczniej jest spacerować po prostu po stałym lądzie.

JK


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (8)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Piotrkowianin Piotrkowianinranga13.02.2012 13:54

Jakieś 20 lat temu Automobilklub Piotrkowski zorganizował jeżdżenie samochodami po zamarzniętym jeziorze Bugaj. Też wtedy jeździłem - fso 125p rodziców. :)

00


neonówka ~neonówka (Gość)13.02.2012 13:09

"gosc" napisał(a):
Panie Jarku WIERZEJ bo WIERZEJE..


Panie Januszku, nie Jarku...

00


prawy ~prawy (Gość)13.02.2012 11:45

quad to jest pikuś - wczoraj po zalewie sulejowskim koleś jeździł autem - tam lód ma około 40 cm

00


janek ~janek (Gość)13.02.2012 11:31

Swego czasu przy takiej pogodzie jeździłem po jeziorze na Bugaju "maluchem". Dzisiaj uważam to za głupotę i nawet pieszo nie mam ochoty chodzić po lodzie, no bo niby po jaką cholerę? Co tam jest ciekawego, żeby tam iść??? A mówił gość w telewizji, że bywają np. prądy cieplejszej wody, podwodne źródełka i inne przyczyny, dla których lód w danym miejscu może być cieńszy. Ja tam wolę, zimą, podobnie, jak latem, spacerować dookoła stawu i wszystkim to zalecam.

00


bodek ~bodek (Gość)13.02.2012 10:29

A tydzień temu po lodzie motorem z doczepką jeździło po lodzie 2 gości. Niedługo tirami tam będą wjeżdżać:) Ale co się poradzi na głupotę??

00


cze ~cze (Gość)13.02.2012 10:00

Byłem wczoraj. Gość quadem jeździł i za sobą dzieciaka na sankach. To jest dopiero brak rozsądku...

00


gość ~gość (Gość)13.02.2012 09:57

Panie Jarku WIERZEJ bo WIERZEJE..

00


ares1 ~ares1 (Gość)13.02.2012 09:50

A pózniej niektórzy się dziwią że są utonięcia!No ale czasami na bezmyślność nie ma lekarstwa!

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat