Mała dziewczyna pecha .... prawie wszyscy tam tak jeżdzą a na nią trafiło.
A ja mówie osobówki to ogromne zagrożenie - obowiązkowe psychotesty !!!
I postawić fotoradar tam ... miasto ładnie by zarobiło ...

00

Przypominam o zasadzie ograniczonego zaufania, do której powinni stosować się uczestnicy ruchu drogowego, a takimi są również piesi.

00

Już jedną kładkę mamy na torami na ul. Słowackiego. I żeby przejść albo przejechać to trzeba stać i stać. Albo wspinać się po tych oblodzonych zimą metalowych schodach. Współczuje starszym i schorowanym. Matka z małym dzieckiem i albo w wózku i tak musi stać przed szlabanem a kolejka samochodów sięga do ul. Armii Krajowej. A tunelu pod jezdnią jak jest na ul. Rzgowskiej w łodzi możemy tylko pomarzyć. Zresztą ta kładka nad torami to jest dar od jak się nie mylę Czstochowy.

00

Rozwiązanie, chyba najgorsze z możliwych. Wystarczy spojrzeć na przejście przy Carrefourze (które moim zdaniem lepiej by sobie radziło właśnie bez świateł) gdzie czasem dla jednej osoby zapala się czerwone światło dla samochodów. A ponieważ i na wschodzie i na zachodzie są skrzyżowania ze światłami to strumień samochodów na obu jezdniach jest dość często przerywany. Efekt jest taki, że światła te powodują zmniejszenie płynności ruchu zarówno pieszych jak i samochodów.
Dożo lepszym byłoby dorobienie kładki "doczepionej" do wiaduktu kolejowego. Z jednej strony "podjazd" już jest a z drugiej jest wystarczająco dużo miejsca aby taki zrobić. Niestety, znając nasze władze, to takie rozwiązanie kosztowałoby miliony złotych (choć totalnie kłóci się to z moim zdrowym rozsądkiem: konstrukcja spawana ponad jezdniami z zakotwiczeniem w nasypie kolejowym plus podjazd od Narutowicza to maksymalnie szacunkowo jakieś 150 tys. zł choć przypuszczam, że jeszcze taniej).

00

Nie jesteś w stanie tego ocenić zza ekranu komputera więc jest to jedynie wycieczka osobista do tych którzy ośmielili się wytknąć błędy.

Ale to kierowca kończy kurs i zdaje egzamin z przepisów i to na nim ciąży odpowiedzialność w takiej sytuacji. Wielu zapomina, że prowadzenie samochodu to nie tylko gaz, sprzęgło, biegi i kierownica a także, a może nawet przede wszystkim, obserwacja otoczenia i przewidywanie zachowania i możliwych sytuacji. Owszem, każdemu się zdarzają błędy, co nie znaczy że nie jesteśmy za nie odpowiedzialni. Błędy za kierownicą kosztują zdrowi lub życie, nie można mieć podejścia "każdemu się zdarza" bo wtedy przestaniemy być ostrożni. Ludzie muszą sobie zdawać sprawę z tego, że błędów za kierownicą mają nie popełniać w ogóle!
Co do fotoradaru, to lepiej tam stawiać patrol Policji i łapać za wyprzedzanie na przejściu które w tym miejscu stanowi dużo większe zagrożenie co widać na powyższym przykładzie.

00

Czytając Wasze komentarze dochodzę do wniosku, że świetni z was kierowcy.
Każdy może popełnić błąd na drodze i to w różnych sytuacjach.
To, że pieszy jest na pasach nie oznacza że może iść twardo przed siebie nie zwracając na nic uwagi, a tak niestety piesi na pasach się zachowują.
Ja osobiście współczuję zarówno poszkodowanym w tym zdarzeniu pieszym jak i młodej "kierującej". Ogromny stres dla obu stron.

00

Na tym przejściu wiele razy było wymuszane pierwszeństwo i przejścia i przejazdu. Jak się jeden zatrzymał żeby ustąpić pieszym to ten z drugiego pasa wjeżdżał na przejście. Piesi też głównie młodzież wymuszają pierwszeństwo wchodząc na przejście pomimo zbliżających się pojazdów. Gdy stoję tam z fotoradarem, kierowcy są uprzejmi i ustępują pieszym pierwszeństwa. A gdy nie ma straży ani policji to pędzą ponad dozwoloną i nie zważają na pieszych a ni tych którzy im ustąpili. Wiele razy były tam stłuczki z tego powodu że temu co się zatrzymała przed przejściem wjechali w kufer.

00

Heh, trudno się nie zgodzić ;) A tak całkiem serio to da się ostatnio zaobserwować bardzo niepokojącą tendencję Co chwilę słyszę, że kobiety jeżdżą "lepiej" bo ostrożniej od facetów, tylko że ostatnio najgorszych piratów jakich widuję na drodze to właśnie kobiety. Niektóre panie zachowują się tak, jak by chciały całemu światu udowodnić, że potrafią być większymi idiotami na jezdni od facetów i większości się to udaje. Czyżby to był odwet za "setki" lat gdy kobiety nie miały nic do powiedzenia, czyżby odreagowywały swoje kompleksy pokazując że są "Szybsze"?

I znowu, z doświadczenia wiem, że ludzie za kółkiem nie patrzą dalej niż światła samochodu poprzedzającego. Coś takiego jak obserwacja pobocza (no chyba że w poszukiwaniu fotoradaru), czy dalszej drogi to rzeczy kompletnie obce i co chwilę widać jak jakiś mistrz piłuje pedał gazu nie widząc, że 100 m dalej na skrzyżowaniu jest czerwone światło. A później zaskoczenie i nagłe hamowanie na granicy przyczepności...

00

Nie będę przypominał lokalnym władzom i członkom komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego, ile razy od ilu lat i kiedy ostatni raz pisałem, o światła dla pieszych włączane na życzenie. Albo ograniczenie prędkości jak było kiedyś. Pan Szczegielniak naczelnik ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji i członkowie komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego przy prezydencie miasta za każdym razem odmawiali mi. A zanim ten odcinek drogi został oddany, pytałem na piśmie byłego naczelnika w urzędzie miasta Alb ina Chomickiego czy pod ziemia jest instalacja do zamontowania sygnalizatorów. Odpisał mi, że tak a jak się okazało okłamał mnie. Prezydent i radni komisji bezpieczeństwa są za ten wypadek odpowiedzialni w mojej ocenie za lekceważenie moich wniosków.

00

blondi pomyślała że skoro na prawym zwalnia to pewnie po to żeby ona mogła wyprzedzić po lewym, a pasy co tam ;-) Tak apropos to powinna była obserwować pobocze, jeśli auto na prawym pasie nie było ciężarówką lub autobusem to powinna widzieć wchodzących na jezdnię ludzi....
Jeśli jest taka sytuacja jak wyzej (duze auto na prawym pasie ktore zasłania nam pobocze)i do tego z niewiadomych przyczyn zwalnia lub się zatrzymje to zdrowo myślący kierowca na lewym pasie też zwolni lub się zatrzyma bo może na jezdnię wbiegł człowiek zwierzę itp..

00