Scenariusz w takich przypadkach jest podobny. Ludzie płacą rachunki za czynsz, wodę czy energię elektryczną natomiast firmy, które kuszą tanimi oplatami, nie przekazują dalej należności.
Poszkodowani dowiadują się o tym dopiero wtedy, kiedy firmy przysyłają ponaglenia za nieuiszczone opłaty, albo odłączają gaz, czy telefon.
- Dostałam telefon z telekomunikacji miejskiej, że nie mam zapłaconych rachunków za czerwiec i lipiec, a ja przecież nie będę płaciła drugi raz. To jest kradzież naszych pieniędzy. Były takie miesiące, kiedy przesyłali pieniądze z opóźnieniem, teraz nie przesyłają wcale - mówi oburzona mieszkanka.
Firma nie przekazuje pieniędzy dla wierzycieli. Wpłaciłem dwa rachunki, jedna wpłata po interwencji wpłynęła na konto, druga do dnia dzisiejszego, niestety nie. Reklamowałem to w środę, pani obiecała, że da mi wyciąg wpłaty w piątek, a w piątek było zamknięte! Do tej chwili na koncie wierzyciela pieniędzy nie ma. Chyba skierują tę sprawę do prokuratury - mówi kolejna oszukana osoba.
Jak się także okazało firma pod szyldem której działał punkt kasowy, w sierpniu po wielu reklamacjach wypowiedziała umowę kobiecie, która prowadziła feralny punkt.
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?