Oficer dyżurny policji z Tomaszowa Mazowieckiego odebrał zgłoszenie od właściciela jednej z tomaszowskich firm o kradzieży wiertarko-wkrętarki wartej 1400 złotych. Podejrzenie padło na jednego z nowych pracowników, który po kilku dniach od podjęcia pracy, już się w niej nie pojawił.
Kryminalni szybko ustalili gdzie mieszka typowany sprawca. Na miejscu nie zastali jednak 33-latka. Obecna była tam jego matka, którą poinformowano o powodach wizyty. Funkcjonariusze podczas przeszukania zabezpieczyli lombardową umowę wystawioną na nazwisko sprawcy, dotyczącą skradzionego przez niego elektronarzędzia. Ponadto podczas przeszukania policjanci zabezpieczyli również tzw. dilerkę z THC o wadze bliskiej pół grama - mówi st. asp. Grzegorz Stasiak, oficer prasowy KPP w Tomaszowie Mazowieckim.
W trakcie przeszukania do mieszkania dotarł podejrzewany 33-letni tomaszowianin, którego policjanci zatrzymali i odwieźli na komendę. Usłyszał zarzuty kradzieży i posiadania zabronionych prawem środków odurzających za co grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.