Do zdarzenia doszło przed południem na drodze krajowej nr 1 w kierunku Katowic na wysokości Kargał Lasu, tuż przed restauracją McDonald's. Kierujący volkswagenem transporterem ewidentnie miał problem z utrzymaniem się na swoim pasie ruchu. - Jechałem w kierunku Częstochowy i zobaczyłem samochód, który jedzie... dziwnie, lewym i prawym pasem. Wyprzedziłem go, ale sam nie byłem w stanie go zatrzymać. Kolega, który jechał drugim samochodem zorientował się, co się dzieje i wspólnie udało nam się zwolnić na tyle, by uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę - powiedział nam kierowca opla, który uczestniczył w zatrzymaniu.
- Po tym, jak mężczyzna się zatrzymał, podbiegłem do drzwi samochodu, by wyjąć kluczyki ze stacyjki. Później kazałem mu przesiąść się na fotel pasażera. Od samego początku było widać, że jest mocno nietrzeźwy, bo przewrócił się zaraz po tym, jak wysiadł z auta - dodał drugi z interweniujących mężczyzn, podróżujący fordem.
Obaj kierowcy jechali za pijanym mężczyzną przez mniej więcej 8 kilometrów. Najpierw interwencję podjął pochodzący z Płocka kierowca opla, następnie dołączył do niego podróżujący fordem mieszkaniec Warszawy. Na miejsce szybko przyjechała policja. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca volkswagena miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.