MZDiK ma podpisaną umowę na trzy sezony zimowe (1 mln 100 tys. na jeden sezon zimowy) z firmą PEUK S.A. - To pozwala przesuwać środki finansowe na następne lata i łatwiej można nimi dysponować. Jest to pula na średnim poziomie. Gdyby w marcu zaczęło ostro sypać, byłoby z nimi krucho. Wiadomo, że chcielibyśmy dysponować takimi finansami, żeby wszystkie ulice mogły być czarne, ale w mojej ocenie nie jest to pożądane, bo zabrakłoby pieniędzy na choćby remonty dróg. Może niektórzy ludzie byliby zadowoleni, ale miasta po prostu na taką akcję nie stać – stwierdza Ryszard Żak.
- Mamy około dwudziestu jednostek sprzętu do wykorzystania (pługopiaskarki z GPS-ami, pługi, ciągniki, bobcaty, koparki, spychacze, równiarka). W pierwszej kolejności – i tak było zawsze – reagujemy na drogach najistotniejszych komunikacyjnie. Są to drogi krajowe i powiatowe, trasy komunikacji publicznej, dojazdy do szpitali – wyjaśnia. - Chcielibyśmy przypomnieć również, że jeśli na danej ulicy przeprowadzana jest jakaś inwestycja drogowa – obowiązkiem odśnieżania na tej ulicy obarczony jest kierownik budowy – dodaje Zdzisław Majsak.
Czym najlepiej posypywać ulice? - Trudno powiedzieć. Z punktu widzenia ekologii – piaskiem, ale trzeba później dodatkowo zapłacić za jego usunięcie po zimie. Do tego zapycha on sieć kanalizacyjną. Z punktu widzenia ekonomii – właśnie sól – mimo że jest droższa, nie trzeba jej z dróg usuwać. Cierpią jednak na tym drzewa i sprzęt samochodowy. Na tegoroczną akcję mamy przygotowanych 600 – 1000 ton soli, tyle samo mieszkanki soli i piasku i również 1000 ton samego piasku – wymienia Żak. - Warto pamiętać o tym, że nie wszystkie drogi muszą być czarne. Tak naprawdę im więcej takich dróg podczas opadów śniegu – tym mniej pieniędzy na remonty i budowę dróg. Dlatego kierowcy powinni nie tylko liczyć na służby miejskie, ale pomóc samym sobie i zaopatrzyć się w zimowe opony i łopaty – dodaje.
Firma, która zajmie się chodnikami – czyli ZiOM, również posiada pługi i koparki, ale podobnie jak na ulicach, tak i na wszystkich chodnikach nie da się naraz całego śniegu usunąć. - O chodniki przylegające bezpośrednio do nieruchomości powinni zadbać ich właściciele. Chyba że między nieruchomością a chodnikiem jest pas zieleni - wtedy obowiązek ten spoczywa na zarządcy drogi. Na chodnikach nie powinno się stosować soli – ponieważ powstaje maź i dla przechodniów jest to jeszcze bardziej niebezpieczne. Nie ma możliwości ręcznie doprowadzać chodników do stanów zadowalających, podobnie jest z parkingami, a ich oczyszczanie często skutecznie utrudniają nam zaparkowane samochody – dodaje Zdzisław Majsak.
Jeżeli któryś z mieszkańców Piotrkowa zauważy niepokojącą sytuację i potrzeba będzie szybkiej reakcji zimowych służb, najprościej będzie zadzwonić do Straży Miejskiej pod numer 986. Dyżurny będzie wiedział, co zrobić z naszym zgłoszeniem.
- Szymon Hołownia z wizytą w Piotrkowie. Udało się nam porozmawiać z marszałkiem Sejmu
- Kontrole szamb w regionie
- Nowe inwestycje w obrębie Pilicy i Zalewu Sulejowskiego
- Wałęsające się psy w gminie Wolbórz: problem mieszkańców i wyzwanie dla samorządu
- Fundusze europejskie dla województwa łódzkiego
- Wojsko opanowało Bugaj
- Dzień babci w przedszkolu Kubuś Puchatek w Piotrkowie
- Tragedia w szpitalu w Piotrkowie. Pacjentka nie przeżyła, bo odmówiono jej pomocy w szpitalu? [aktualizacja]
- Piotrkowska policja zatrzymała dilera narkotyków