Nie udało się uratować skatowanego psa

Czwartek, 13 października 201144
Do piotrkowskiego schroniska trafił w stanie podobnym do tego, w jakim trafiła Ciuchcia – z połamanym kręgosłupem. Nadano mu imię Grzybek. Nie miał jednak tyle szczęścia - został tak skatowany, że mimo wszelkich starań trzeba było go uśpić.
foto schroniskofoto schronisko

- We wtorek zadzwonił mężczyzna i drżącym głosem powiedział, że przy lesie w rowie znalazł pieska, który nie może ruszać łapkami, podnosi głowę i piszczy. Pan Witold mówił, że stoi przy nim już prawie dwie godziny i próbuje powiadomić o tym wszystkie służby. Ponieważ nie był to nasz teren poprosiłam, aby powiadomił schronisko w Bełchatowie, czy inne służby z tego terenu. Odpowiedział, iż obdzwonił już wszystkich i nie udzielono mu żadnej pomocy. My jesteśmy Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami i żaden skrzywdzony pies nie jest nam obojętny. W związku z tym, że minęły już prawie cztery godziny, tam leżał cierpiący pies, a człowiek przy nim stał – zadecydowaliśmy, iż z własnych, prywatnych pieniędzy kupimy paliwo, ktoś pojedzie i pomoże psiakowi. Kolega kierowany przez pana Witolda dojechał na miejsce i zabrał pieska do nas – mówi Maria Mrozińska z piotrkowskiego schroniska.

Okazało się, że Grzybek nie został – jak w pierwszej wersji myślał pan Witold – potrącony przez samochód, ale ktoś go po prostu skatował. - Miał wybrzuszenie na kręgosłupie, jak Ciuchcia. Nie ruszał łapkami, tylko jak ktoś chciał go pogłaskać to próbował uciekać. Już wczoraj miał zrobione prześwietlenie. Okazało się, że to kręgosłup. Postawiliśmy sobie pytanie: uśpić go czy ratować? Ponieważ czas działał na jego niekorzyść, zadzwoniłam do kliniki na Śląsk – tam gdzie operowano Ciuchcię. Powiedziałam, że mamy kolejny przypadek skatowanego zwierzęcia z połamanym kręgosłupem. Rano profesor Teodorowski wysłał samochód i mały psiak pojechał po swoją szansę – opowiada Maria Mrozińska.

Po południu do piotrkowskiego schroniska zadzwonił profesor ze śląskiej kliniki. Niestety... Grzybek miał całkowicie rozerwany rdzeń kręgowy. Piesek został uśpiony.

 

Tymczasem powiadomiono policję o popełnieniu przestępstwa i rozpoczęto poszukiwanie właściciela psa. - Nie rozumiem, dlaczego w naszym świecie są takie bestie. Mam nadzieję, że właściciel Grzybka znajdzie się i jeśli to on go skrzywdził, zostanie ukarany – podsumowuje Maria Mrozińska.

M.W.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (44)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

qwert ~qwert (Gość)13.10.2011 17:29

co za skur....!!!

00


Lisiczka ~Lisiczka (Gość)13.10.2011 17:08

Cytuję:
Mam nadzieję, że właściciel Grzybka znajdzie się i jeśli to on go skrzywdził, zostanie ukarany


Jak się właściciel lub osoba która tego dokonała odnajdzie to proponuje leczenie psychiatryczne na koszt państwa żeby nie było ze psiakom się tylko pomaga a po leczeniu kamieniołom paroletni. To się w głowie nie mieści jak można tak żywa istotę skatować.

Komentarz był edytowany przez autora: 13.10.2011 17:09

00


seba ~seba (Gość)13.10.2011 16:38

Czekam, co teraz na to uśpienie psa ma do powiedzenia obrońca zwierząt Ziutek.

00


:) ~:) (Gość)13.10.2011 16:04

Jak w ogólne można być takim kimś takie osoby to nie ludzi to ich powinno się usypiać

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat