"Dziady - część III" - taka odpowiedź padała najczęściej, kiedy pytaliśmy maturzystów o ich przewidywania przed egzaminem z języka polskiego. Tuż przed godziną dziewiątą odwiedziliśmy Zespół Szkół Ponadpodstawowych nr 1. Tam nastroje były bojowe.
Wyspałem się, jestem gotowy. Stresu za dużo nie ma, choć jeśli chodzi o język polski, to na dużo nie liczę. Chodzi przede wszystkim o to, aby zdać - mówił jeden z abiturientów. - Na egzaminie próbnym, do którego podchodziłem bez większego przygotowania, miałem 50 procent. Teraz, już z przygotowaniem liczę, że te 60 procent będę miał - dodawał drugi.
Jak zwykle zdający mieli także swoje typy, co do lektur i tematów, z którymi będą musieli się mierzyć.
Bardzo chciałbym "Wesele" i liczę, że tak będzie. Lektura o ojczyźnie i patriotyzmie, więc pasuje na dzisiejsze czasy - twierdził jeden z maturzystów, choć większość wskazywała jednak na twórczość Adama Mickiewicza. - Mam nadzieję, że będzie "Lalka", ale znając moje szczęście, na pewno będą "Dziady" - mówił kolejny z abiturientów.
Matura w tym roku to duże wyzwanie organizacyjne także dla szkoły.
W naszej szkole uczniowie, którzy ukończyli gimnazjum i kontynuowali naukę w czteroletnim technikum, piszą maturę 2015. Natomiast uczniowie, którzy ukończyli podstawówkę i kontynuowali naukę w czteroletnim liceum, piszą wówczas formułę 2023. Różnice w maturach widoczne są, nawet jeśli chodzi o czas. Nowa trwa cztery godziny, czyli 240 min, stara zaś trwa o godzinę krócej (180 min.). Dla uczniów liceum jest to pierwszy w zasadzie ważny egzamin, ponieważ uczniowie technikum już są po sesji egzaminacyjnej, jeśli chodzi o egzamin zawodowy - mówił Bogusław Łukaszewski, dyrektor ZSP nr 1.
Z maturzystami rozmawialiśmy także po zakończeniu egzaminów. Tuż po wyjściu ze szkoły byli zadowoleni.
Wydaje mi się, że poszło bardzo dobrze. Wybrałem rozprawkę, w której mogłem odnieść się do "Lalki" i jestem dobrej myśli - mówił jeden z zadowolonych maturzystów. - Obawiałem się, że będzie gorzej. Kiedy jednak spojrzałem na pierwsze zadania, to było bardzo dobrze - dodawał kolejny. - Można było przewidzieć, że będzie "Pan Tadeusz" oraz "Lalka". Byłem na to przygotowany, więc wydaje mi się, że zdam. Jeśli chodzi o polski, to o to mi głównie chodziło - podkreślił kolejny z abiturientów.
Wynik będą znane w lipcu. Po zmaganiach z polskim przyjdzie czas na język obcy - to już w piątek. Z kolei w poniedziałek maturzyści zasiądą do obliczeń, by dojść do jak najlepszego wyniku z matematyki.