Wniosek złożyła grupa piotrkowian, niezadowolonych z tego, co dzieje się w mieście. Bezpośrednią przyczyną takiej decyzji - zdaniem wnioskodawców - była niedawna podwyżka stawek za ciepło. Pod wnioskiem podpisało się 9 osób. Wnioskodawcy wyrazili swoje niezadowolenie i ujawnili powody, przez które zdecydowali się na taki krok.
Nie spełniono naszych postulatów z protestu, kompletnie żadne z naszych żądań nie zostało spełnione. Po prostu chcemy zmian. Nie możemy się godzić na taką opieszałość władz, butę i arogancję jakiej doświadczyliśmy nawet na ostatniej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. Jeszcze czeka nas wizyta u komisarza wyborczego, dlatego w przeciągu 14 dni będziemy wiedzieć jaki będzie plan. Będziemy o wszystkim informować na bieżąco - mówi Agnieszka Chojnacka, pełnomocnik grupy inicjatywnej obywateli działających pod nazwą Referendum Piotrków Trybunalski '23.
Złożenie pisemnego powiadomienia o zamiarze wystąpienia z inicjatywą przeprowadzenia referendum rozpoczyna całą procedurę. Następnym krokiem będzie zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum. Będą potrzebowali około 6 tysięcy podpisów. Jak będą je zbierać?
Będziemy wykorzystywać wszelkie możliwe środki. Do dyspozycji mamy portale społecznościowe, media i oczywiście trzeba będzie to zrobić osobiście, ale chętnych tutaj nie brakuje - wyjaśniła pełnomocnik grupy wnioskodawców.
Pomysł zorganizowania referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta pojawił się na facebookowej grupie zrzeszającej piotrkowian sprzeciwiających się wysokim podwyżkom za ogrzewanie z miejskiej ciepłowni. Administratorzy grupy najpierw sondowali wśród jej członków pomysł referendum, a dziś decydowali się na pierwszy formalny krok.
Działania grupy skomentował Jarosław Bąkowicz, kierownik biura prasowego Urzędu Miasta, odczytując oświadczenie piotrkowskiego magistratu.
Ewidentnie widać, że osoby, które stoją za wnioskiem ws. zwołania referendum kierują się wyłącznie przesłankami politycznymi. Tu nie chodzi o żadne rosnące ceny ciepła, bo te przecież są niezależne od samorządów. Ponadto ceny ciepła systemowego lawinowo wzrosły w całym kraju i Piotrków pod tym względem nie jest samotną wyspą. I to są fakty.
Inicjatorzy referendum wykorzystując ludzkie emocje chcą realizować swoje partykularne, polityczne interesy. Tym samym rozpoczęli kampanię wyborczą, brudną kampanię wyborczą, ponieważ nie liczą się z faktami.
Poza tym inicjatorzy z jednej strony mówią, że chcą troszczyć się o finanse miasta, a z drugiej na niespełna rok przed wyborami, chcą organizacji referendum, które będzie kosztować piotrkowian kilkaset tysięcy złotych - powiedział dziennikarzom kierownik biura prasowego Urzędu Miasta w Piotrkowie.
Jak wygląda cała procedura referendum?
Jeżeli wniosek zostanie pozytywnie oceniony przez komisarza wyborczego, to na zebranie wymaganych podpisów mieszkańców inicjatorzy mają 60 dni. Po tym czasie muszą złożyć pisemny wniosek poparty przez minimum 10 % mieszkańców Piotrkowa uprawnionych do głosowania.
Po pozytywnej weryfikacji prawidłowości wniosku i danych osób popierających inicjatywę referendalną (lista musi zawierać nie tylko podpis, imię i nazwisko, ale także nr PESEL, dokładny adres i datę udzielenia poparcia) zarządzone zostanie głosowanie. Jego data musi zostać opublikowana nie później niż 30 dni od daty złożenia wniosku.
Referendum przeprowadza się w dzień wolny od pracy najpóźniej w 50 dniu od dnia opublikowania postanowienia komisarza wyborczego o przeprowadzeniu referendum.