- Inspekcja Weterynaryjna ostrzega - ogniska ptasiej grypy
- Zakończyły się prace nad przebudową trzech odcinków dróg gminnych Aleksandrowa
- Boiska Sportowe nad zalewem w Czarnocinie
- Piotrków. Areszt dla czterech paserów
- Śmiertelny wypadek w Ostrowie. Dachował samochód. Nie żyje 69-letnia pasażerka
- Zderzenie dwóch aut przed pasami w Al. Armii Krajowej
- Ponad 21 mln zł na odnowę kamienic na "starówce" w Piotrkowie
- Ferie w Mediatece – zimowa przygoda
- Kurier zatrzymany z narkotykami w Piotrkowie?
Kto kradnie wodę na Wiejskiej?
- Od dziesięciu lat jest różnica między wskazaniami wodomierza głównego, a sumą wodomierzy lokalowych. Te różnice to były ilości rzędu tysiąca metrów sześciennych wody. Nie będę płacił za tych, którzy kradną, zwyczajnie nie stać mnie na to i nie chcę, bo w imię czego mam to robić?- mówi właściciel kamienicy Ryszard W.
Podczas remontu jednego z mieszkań w kamienicy hydraulik odkrył w ścianie oddzielne wyjście wody. Rury biegły wzdłuż tych "legalnych" . Natychmiast powiadomił o tym właściciela kamienicy.
- Pani rzecznik z Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej zrobiła sobie nawet zdjęcia tego nielegalnego obejścia wody. Przekonała się, jak lokatorzy kradną. Poza tym do wodomierzy przypinają takie magnesy, które zatrzymują licznik, wtedy się nie kręci. Nie mówię, że wszyscy lokatorzy z mojej kamienicy są nieuczciwi i tych, którzy muszą cierpieć za złodziei, bardzo przepraszam. Kradzież wody zgłosiłem do prokuratury, ale nic z tego nie wyniknęło - mówi właściciel kamienicy.
Mieszkańcy atakują właściciela, że - budując dom za kamienicą -on sam kradł wodę. Właściciela śmieszy to oskarżenie.
- To ja sam sobie miałem kraść wodę? Na budowie korzystałem z wody, którą przywoziłem w beczkach. Możemy pójść w to miejsce i pokażę beczki - mówi pan Ryszard.
Jednak okazuje się, że MZGK nie może zbyt wiele zdziałać w tej sprawie, gdyż domniemani złodzieje wody nie okradają spółki.
- Ta kradzież jest na instalacji wewnętrznej. Jeśli już ktoś jest okradany, to właściciel kamienicy, bo w tej sytuacji to on musi płacić za różnice - mówi Lech Jaworski, kierownik działu sprzedaży i zaopatrzenia MZGK.
Ewa Tarnowska
Więcej w nr 26