Niezły z niego biznesmen i radny, ale tak naprawdę to człek bezradny. Tylko dlaczego on w pierwszym szeregu, gdy inni zdolni, wykształceni i pracowici stoją w przysłowiowym kącie?

00

Trochę się znam na koniach i powiem szczerze ,że tylko konie czystej krwi arabskiej potrafia w takich warunkach przetrwac ,gdyby to była inna rasa juz by ich nie było ,arab jest znany z tego ,że wykorzystuje maksymalnie pasze jaką dostaje i jest koniem najbardziej bardziej odpornym

00

Ten SLD-owiec nie był posłem. Ja sobie nie przypominam, a jeśli był w organie przedstawicielskim, to radnym w Łodzi.

00

Ja od strony formalno-prawnej z pytaniem, czy można zabrać czyjąś własność bez wyroku sądowego czy prokuratorskiego nakazu? Jeżeli nie to ten .... z SLD będzie domagał się odszkodowań, nie wiem od kogo ale będzie wołał forsę, jako niepwetowne straty jakie poniósł. Jestem ciekaw jak długo te konie były trzymane w tych ciężkich warunkach? Do koni trzeba arystokratów i ułanów, a nie nowobogackich. Trzeba, szczególnie araby odpowiednio miłować i traktować. Pamiętam jak będąc dzieckiem, bardzo dawno temu, na przełomi lat 40 i 50, kiedy po Piotrkowie jeździły jeszcze zaprzęgi konne miało miejsce nastepujące wydarzenie. Furgon wyładowany weglem, ponad miarę ciągnęły dwa potężne konie pod górkę. Niedawały rady. Woźnica tłukł je niemiłosiernie batem po zadach i kląc wrzeszczał, aby się wysiliły. Przechodziły tamtędy dziewczynka około 6 może 7 letnia. Jak zobaczyła całe wydarzenie to zaczęła krzyczeć do wozaka: "Niech pan przestanie, nie widzi pan, że nie dają rady. KOŃ TEŻ CZŁOWIEK i potrzebuje odpoczynku!". I stała się dziwna rzecz, że lekko podpity węglarz spojrzał na małego szkraba, łypnął na konie, rozejrzał się wokoło, a już zebrała się grupka gapiów i przestał postwić się nad zwierzętami. Po chwili wypoczynku konie, same bez żadnego poganiania z mozołem ale wciągnęły tę furę pełną węgla na górkę. Myślę, że ta mała dała lekcję człowieczeństwa temu furmanowi. Inne zdarzenie z tego samego okresu - wyładowany wóz chłopski, powoli wlokący się na drodze, zaprzęgnięty w jednego konia i idący obok rolnik, aby zwierzęciu nieco ulżyć. Przebiegał grupa urwisów miejskich lat 7 do 13 i jednemu spodabało się wskoczyć na tył wozu, dla popisu przed innymi. Chłopcy w tamtych czasach lubili tego rodzaju zabawy. Jak wskoczył, tak konia zatrzymało w miejscu, był to dla niego już o kilkanście kilo za duży ciężar. Chłop tak się zdenerwował, że bez chwili zastanowienia batem tego chłopaka strzelił, gdzie popadło, a popadło w policzek i malec długo miał ślad na twarzy. Lecz przed rodzicami nie przyznał się co się stało. Jak ocenić czy dobrze zrobił rolnik czy nie przesadził w obronie swego zwierzęcia?

00

jemu był tak jaja skręcił i związał żeby miał takie rany... by się nauczył dopiero

00

Mała poprawka,tak jak w tytule konie arabskie są czystej krwi,pełnej zaś są konie angielskie.To w sumie drobiazg wobec draństwa jakiego dokonał ten rakarz.Dla niego chomąto,wędzidło,albo lepiej munsztuk w zęby i do gnoju.

00

Za coś takiego powinna być kara pozbawienia wolności!! Jak ktoś taki może być posłem? Jak ktoś bez serca moze dobrze reprezentować interesy polaków? Wyrzucić go z partii! Ale sld to sami byli komuniści więc cudów nie bedzie :-/

00

http://lodz.naszemiasto.pl/sport/3583,beda-zarzuty-za-znecanie-sie-nad-konmi-dla-krzysztofa,id,t.html
Będą zarzuty za znęcanie się nad końmi dla Krzysztofa Kubasiewicza, właściciela Radia Parada?
2009-08-24 04:35:00
Łęczycka policja prowadzi śledztwo w sprawie znęcania się nad zwierzętami w stadninie koni arabskich w Prądzewie pod Łęczycą, należącej do byłego radnego sejmiku województwa łódzkiego, działacza SLD i szefa Radia Parada ...
Pogotowie i Straż dla Zwierząt z Trzcianki w asyście policji odebrała mu 10 koni. Zwierzęta były chore, niedożywione i okaleczone, a trzymano je w skandalicznych warunkach. Sprawa wstrząsnęła całą Polską.
W stajniach znajdowało się 55 zwierząt, 10 z nich było w tak złym stanie, że konieczna była natychmiastowa pomoc weterynaryjna.
- To, co tam zobaczyliśmy było wstrząsające. W najgorszym stanie było kilka źrebaków, którym w skórę powrastały zbyt ciasne kantary. Skóra gniła, ropiała. Konie były wychudzone, bo przeżuwanie siana sprawiało im straszny ból - relacjonuje Krystyna Kukawska, inspektor Pogotowia i Straży dla Zwierząt w Trzciance. - Dowiedzieliśmy się, że właściciel hodowli bywał tam rzadko. Stadem zajmował się tylko jeden stajenny, ponad sześćdziesięcioletni mężczyzna, który nie był w stanie sam należycie zadbać o wszystkie zwierzęta. Konie od miesięcy stały we własnych odchodach, bez ściółki. Nie wszystkim udało się zdjąć kantary rozrzynające skórę, bo panicznie boją się ludzi. Trzeba je będzie uśpić, by dokonać zabiegu i opatrzyć rany.
Odebrane zwierzęta przewieziono do kilku stajni w Wielkopolsce, zajmuje się nimi trzech lekarzy weterynarii, w tym chirurg. Inspektorzy Pogotowia i Straży dla Zwierząt złożyli już wniosek w Urzędzie Gminy w Łęczycy o wydanie nakazu odebrania koni właścicielowi. Zamierzają też wnioskować o zakaz posiadania przez niego zwierząt i wykreślenie go z listy członków Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich.
- Funkcjonariusze zbierają materiał dowodowy i przesłuchują świadków - mówi mł. asp. Agnieszka Ciniewicz z łęczyckiej policji. - Czekamy na raport lekarza weterynarii nt. przyczyny tak złego stanu zwierząt. Jeśli przypuszczenia potwierdzą się, skierujemy sprawę do prokuratora, który powinien postawić właścicielowi stadniny zarzut znęcania się nad zwierzętami.

00

Ten biznesmen to znany eseldowiec, właściciel radia Parada.

00

Za tak złe traktowanie zwierząt powinna być kara co najmniej 25 lat bezwględnego pozbawienia wolności, a nie 2 lat. Sąd znając życie znów orzeknie kare pieniężną lub pozbawienia wolności w zawiasach. O ile nie umorzy tej sprawy. PARANOJA

00