Kierowca z powiatu to gorszy kierowca?

Tydzień Trybunalski Niedziela, 16 lipca 201750
To spór już niemal odwieczny. Przy każdym artykule, relacji czy notatce dotyczącej wypadku na terenie Piotrkowa w sieci - w tym także na portalu epiotrkow.pl - pojawiają się komentarze i spekulacje, kto był sprawcą zdarzenia drogowego. - Na pewno „epik” (mieszkaniec powiatu piotrkowskiego). Nauczcie się wreszcie jeździć – napisze Krzysztof. - Tak jeżdżą tylko wariaci z Piotrkowa – odpowie mu Bożena.
Fot.: pakwiFot.: pakwi

W grudniu ubiegłego roku na łamach „Tygodnia Trybunalskiego” ukazał się artykuł, w którym szukaliśmy odpowiedzi na pytania: czy kierowca po 60. roku życia stanowi zagrożenie dla ruchu drogowego, czy powinna istnieć górna granica wieku dla posiadaczy prawa jazdy i czy zdolność starszych kierujących do prowadzenia pojazdu nie powinna być weryfikowana za pomocą badań lekarskich. Tekst wywołał ogromną dyskusję. I skłonił nas do zadania sobie innego pytania: czy tak, jak spieramy się o różnice między mężczyznami a kobietami za kółkiem, czy między starszymi i młodszymi kierowcami, tak można mówić o różnicach między kierowcami z prowincji i kierowcami z miasta? Może to dobra pora, by spróbować odpowiedzieć na pytanie: kto w ogóle radzi sobie za kółkiem lepiej?

 

Spytaliśmy o to samych mieszkańców regionu w sondzie ulicznej: zarówno piotrkowian, jak i przyjezdnych z terenu powiatu. Opinie są – nie ma nie niespodzianki – podzielone. - Jestem bardzo zadowolona z naszych kierowców, mam wnuczkę w Łodzi, która często do mnie przyjeżdża i mówi, że tutaj aż chce się jeździć - zaznacza pierwsza z pytanych. Trzeba zaznaczyć, że podobna „segregacja” jest popularna także w innych częściach regionu, w Łodzi za najgorszych kierowców uważa się najczęściej tych z rejestracjami EPA, ESI i EZG – czyli z Pabianic, Sieradza i ze Zgierza.

 

Kultura kierowców z Piotrkowa to tragedia. Nie przepuszczają na pasach. Trzeba mieć oczy dookoła głowy – słyszymy od innej kobiety. - Kierowcy z powiatu nie szanują przepisów – to już głos piotrkowianina. - Dziwnie kojarzę kierowców z EPI, bo często są to mieszkańcy powiatu, którzy przyjechali na zakupy. I zdarza się, że jeżdżą tragicznie. Mieszkam na remontowanym osiedlu i nikt nie zastanawia się, jak pokonać stojącą na ulicy przeszkodę. Nikt nie patrzy też na znaki – denerwuje się kolejna z osób. - Wszyscy kierowcy jeżdżą fatalnie – ucina dyskusję jedna z ankietowanych. - Zupełnie nie rozumiem całego tego zamieszania wokół podziału na kierowców z miasta i kierowców ze wsi – zastanawia się Piotr, który ma prawo jazdy dopiero od dwóch lat. - Zwłaszcza wśród młodych osób różnice są niedostrzegalne. Większość z nas uczyła się w tych samych szkołach jazdy, pokonywała te same trasy i przechodziła egzamin w tym samym ośrodku. To bardzo krzywdzące sądzić, że ktoś gorzej prowadzi tylko dlatego, że jest stąd czy stamtąd – zaznacza młody mężczyzna.

 

Pozostaje jeszcze jedna kwestia: twarde dane, które pozwoliłyby obiektywnie zmierzyć umiejętności kierowców z konkretnych lokalizacji. Na przykład: ilu sprawców kolizji, do których doszło w ubiegłym roku, to mieszkańcy powiatu, a ilu z nich to rodowici piotrkowianie? Zaglądamy do Analizy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego za 2016 rok, dostępnej na stronie internetowej Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie. Są tutaj między innymi dane, które uwzględniają liczbę wypadków na terenie konkretnych gmin, najniebezpieczniejsze odcinki, przyczyny wypadków. Podział na sprawców widnieje w zasadzie tylko jeden – na kierujących samochodami osobowymi, motocyklami, samochodami ciężarowymi, autobusami i tak dalej. O „tożsamości” sprawców informacji brak. Choć, dodajmy, ta statystyka i tak nie byłaby do końca miarodajna – konieczny byłby przecież raczej wynik procentowy (liczba pochodzących z miasta sprawców kolizji i wypadków/liczba wszystkich kierowców z Piotrkowa).

 

O to, czy można mówić o pewnych uwarunkowaniach dotyczących pochodzenia kierującego, spytaliśmy więc eksperta. - Nie znam badań, które pokazywałyby różnice między kierowcami zależnie od tego, gdzie mieszkają. Ale na pewno na takie różnice nakłada się ukształtowanie miejscowości. Jeżeli są to niewielkie wsie i miasteczka, to przy współczesnych realiach wielu ludzi starszych zostaje, a młodsi migrują. Siłą rzeczy, gdy mówimy więc o kierowcach z miast i wsi, to na wsi będzie więcej kierowców starszych. A różnice między starszym i młodszym kierującym dobrze znamy – zaznacza Łukasz Zboralski, redaktor naczelny portalu BRD24.pl. - Na pewno jest tak, że jeśli ktoś mieszka na wsi i tam porusza się samochodem, może przeżywać większy stres, gdy porusza się po mieście. Jest mniej przyzwyczajony. Ale nie dałbym uciąć sobie ręki, że on jedzie gorzej – podkreśla. Jednoznacznej odpowiedzi więc oczywiście nie ma. - Świetni technicznie kierowcy, poruszający się po dużych skrzyżowaniach czy trzypasmowych rondach często jeżdżą agresywniej. Nie wytykałbym komuś, że jest gorszym kierowcą dlatego, że jest w określonym wieku lub określonej płci albo że mieszka w mniejszej miejscowości – podsumowuje. Na koniec pytamy Łukasza Zboralskiego o jeszcze jedną kwestię – co właściwie oznacza określenie „dobry kierowca”. - To taki kierowca, który dojeżdża na miejsce bezpiecznie i szczęśliwie bez strat. Spójrzmy tak na kierujących z mniejszych miejscowości, którzy dla mieszkańców miasta będą zawalidrogami, bo będą jechali poniżej dowolnej prędkości. Ale pamiętajmy, że często taki kierowca jedzie na miarę swoich możliwości. I to jest świetne, bo to oznacza, że ten człowiek zna swoje ograniczenia – kończy ekspert.

 


Zainteresował temat?

7

6


Zobacz również

reklama

Komentarze (50)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

~PT ~~PT (Gość)16.07.2017 14:43

Co było pierwsze jajko czy kura? Kto lepszy EP czy EPI? Ile osób tyle opinii. Nie do rozwiązania.

70


sds ~sds (Gość)16.07.2017 14:03

Artykuł po to aby nabić wyświetleń na portalu :P heheh ;)

100


miś ~miś (Gość)16.07.2017 13:12

tam jest ep1 a nie epi

01


okok ~okok (Gość)16.07.2017 12:58

Artykuł, który jest pożywką dla dalszej kłótni.
Pewnie, że ci z tablicą EP jeżdżą lepiej.

57


ryzykfizyk ~ryzykfizyk (Gość)16.07.2017 12:54

Śmieszy mnie podział EP reszta świata(jeżdżę niestety na EP). Kierowcy dzielą się na dobrych i złych. Ci drudzy to na ogół mniej doświadczeni czyli tzw. niedzielni. Wolę jechać za EPI- kiem który jeździ codziennie niż niedzielne EP i tyle w temacie.

150


Lol ~Lol (Gość)16.07.2017 12:52

Każdy panem swojego miasta. Ale trzeba zobaczyć jak ep jeździ z podkulonymi ogonkami po Łodzi bądź Warszawie.

113


Darren ~Darren (Gość)16.07.2017 10:35

He, he, he. EP-owcy jak i EPI-owcy wymiękli by po równo, gdyby przyszło im wykazać się na ulicach Warszawy. Kto raz wypuścił się samochodem do stolicy, ten już na drugi raz zostawia swój pojazd na peryferiach miasta, dalej poruszając się miejską komunikacją (zresztą, świetnie tam funkcjonującą).

53


gość ~gość (Gość)16.07.2017 11:56

Co do EP to nagminne opuszczanie rond bez kierunkowskazów i cwaniakowanie.Co do EPI to mozolna jazda bo z reguły czegoś szukają na mieście.Rejestracja nie ma nic do rzeczy.Jestem w innym mieście też potrafię się zamotać i nie jeden pomysli że nie umiem jeździć.Każdy mądry na swoim terenie.

50


Witek ~Witek (Gość)16.07.2017 11:37

Nie sądź byś sam nie był sądzony..
Wiem o jakie zdarzenie chodzi i nie jeden o tej godzinie i na tej ulicy mógł tak zaparkować i nie ma tu znaczenia wiek jadąc pod słońce a tego dnia świeciło ostro człowiek nie zauważył stojącego TIR-a nie dość ,że wąska ulica to często postawi się taki i stoi i wszystko jest do czasu przypadki chodzą po ludziach. Jadę ostatnio przez okoliczną gminę sa prace drogowe stoją oznaczenia ograniczenie prędkości i tak jadę ze 20 na/h ale tego się nie spodziewam otóż w poprzek drogi wycięta jest rynna takie półkole i nawet przy tej prędkości to było za szybko. Owszem wyhamowałem w ostatniej chwili ale i tak podrzuciło . Nie było oznaczenia dodatkowego uwaga na dziury. Kierowcy wpadali jeden po drugim. Ogólnie są złe oznaczenia np. jedziesz i nie ma żadnego znaku ,że za 2 km będą roboty drogowe a przecież jak bym miał taką info to można wcześniej ominąć takie miejsca ale to jest Polska wiec czego sie spodziewać po drogowcach urzędnikach i policji

50


Ela ~Ela (Gość)16.07.2017 10:47

Kto jest autorem tego artykulu???

60


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat