Jest zarzut dla ojczyma porzuconego Kacpra

Strefa FM Czwartek, 07 lutego 201318
Zarzut dla ojczyma 1,5-rocznego chłopca porwanego i porzuconego w oknie życia.
fot. archiwum ePiotrkow.plfot. archiwum ePiotrkow.pl

Mężczyzna wczoraj został przesłuchany w charakterze podejrzanego i usłyszał zarzut.
- Wczoraj udało zatrzymać się poszukiwanego do odbycia kary męża matki dziecka pokrzywdzonej w sprawie. Osoba ta usłyszała zarzut współudziału w uprowadzeniu małoletniego poniżej lat 15 - mówi Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.

Prokuratura nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie.

(Strefa FM)


Zainteresował temat?

6

0


Zobacz również

Komentarze (18)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

No proszę:( ~No proszę:( (Gość)16.02.2013 20:44

I tutaj też "wyparowała" reszta wpisów,tak jak pod artykułem "Matka Kacpra trafi do Domu samotnej matki".Tam "wyparowały" wszystkie.....ku zdziwieniu webmastera epotralu.Gratulacje dla redakcji,a chciałoby się napisać- REDAKCJI....,która tłumaczy "znikanie" wpisów,"wyparowywaniem".Czyżby mylne było przekonanie czytelników,że redakcja zatrudnia odpowiedzialne osoby,których zadaniem jest umieszczanie komentarzy czytelników??? Rozkładanie rąk,czyli umywanie rąk,to narzędzia opisywanych zachowań urzędników w Sulejowie,dyr mopr itd.Czyżby to zaraźliwa choroba,której ulega redakcja eportalu? Dopóki "wyparowane" wpisy się nie ukażą,można tylko tak myśleć i umieszczać wpisy na innych portalach,które nie robią takich numerów.Oby tylko nie przyjęło to rozmiarów epidemii jakiejś.Z tego co wiemy,jak na razie,to jedyny eportal,w którym "wyparowują" wpisy i nie są wyciągnięte konsekwencje w stosunku do pracownika za ten stan rzeczy odpowiedzialnego.I tym sposobem redakcja eportalu traci na zaufaniu,a tym samym czytelników.Szkoda.Na miejscu będzie zakończyć ten wpis: wyrazy współczucia dla,niedawno jeszcze,szanowanej redakcji:(.Inne redakcje bez problemu umieściły wpisy-:))

00


do~leo ~do~leo (Gość)12.02.2013 00:54

"leo" napisał(a):

"leo" napisał(a):


Spokojnie,pojawiły się wpisy,i ku mojemu zdziwieniu nie zostały jeszcze zlikwidowane.Będzie ich coraz więcej,bo coraz więcej ludzi zaczyna głośno mówić,wyjęli knebel z ust,który wiadomo kto im wsadził.Panu(i)gratuluję odwagi i wielkiego serca.Pojawił się nowy artykuł,dotyczący tego tematu,tam również były konkretne wpisy,do wczoraj,dziś wszystkie zlikwidowane,bo były pewnie niewygodne prominentom.Do nowszych artykułów,wiadomo,więcej ludzi ma dostęp.Ktoś tam napisał,żeby poczytać wpisy pod tym artykułem.Była to odpowiedź na naiwne pytanie "dlaczego tak się dzieje".I już dziś poznikały stamtąd wszystkie wpisy.Ten artykuł wkrótce pójdzie w "zapomnienie",więc warto dyskusję przenieść na nowsze artykuły,z odniesieniem do tego.Co do prominentów,to dodałbym,że i owszem czytają,zacierają ręce....ale trzęsące się....Dla jasności,jeszcze nie ze strachu,tylko z zupełnie innego powodu,nazwę to "chemicznego".W końcu ludzie odpowiedzialni za radzenie sobie z patologią,czyli MOPR,Urząd Miasta,odpowiednie komisje i inne mają powód do spijania pianki,pozbyli się problemu-dzieci.Dom samotnej matki,to miejsce dla dzieci w/g nich.Samotność jest najgorszą chorobą,na samotność się umiera...po cichu...w samotności.Tak trudno pomóc stworzyć DOM,czyli pomóc tylko w rozpaleniu ogniska miłości,poczucia bezpieczeństwa.Nikt nie rodzi się patologiczny.Warto zainwestować w ludzi,których los zepchnął na taką drogę,przynajmniej warto spróbować.Dla Sulejowa to jednak coś z kosmosu."Pomagają,ale w staczaniu się,bo łatwiej się rządzi i wciska kity pijanym ludziom,jakby nie patrzeć wyborcom.Stówka dla pijanej osoby wypłacana lekką ręką z opieki,kosztem głodnych dzieci,eliminuje "problem" ku zadowoleniu dyr opieki,którą ja też uważam za odpowiedzialną za taki stan patologii w tym mieście,w którym nam przyszło żyć.Podpisuję się pod tym,że patologia idzie z góry i rodzi patologię.Problem w tym,że ludzi,których dotknęła destrukcja można wyleczyć,zreformować,chociaż na pewno nie wszystkich,a patologia "na górze" jest niereformowalna.Niereformowalna jednak nie oznacza nietykalna.I również uważam,że dyskusje są potrzebne,ale samymi dyskusjami nic się nie zmieni.Jeszcze musi iść działanie za tym,a jeszcze lepiej przed tym,bo niektóre dzieci,czy naprawdę biedni,zagubieni ludzie mogą nie doczekać się "efektów" tych dyskusji.Tragiczne przykłady znamy,kolejne tragedie rozgrywają się na naszych oczach,a prominenci "zacierają roztrzęsione "grabie"....i grabią w swoją stronę.

00


do -ida ~do -ida (Gość)09.02.2013 22:10

"ida" napisał(a):


Frustratem nazywasz człowieka,który nie obawia się napisać o działaniach,a raczej ich brak? Za które odpowiadać powinna dyr?Chyba do tego jest powołana ta jednostka i "stołek" dyr,który traktuje dosłownie,do rozklapienia siedzenia,zamiast skutecznie wykonywać swoją pracę ,czyt.pomaganie ludziom.Piekło mieszkańcom gminy Sulejów,czyli nam, gotuje Urząd Miasta i jemu podległe jednostki,za pełną zgodą i aprobatą Burmistrza,który może być wprawdzie "narzędziem" w ręku manipulantów -nierobów,których zatrudnia.Nic nie usprawiedliwia braku działań co do ilości rodzin dotkniętych destrukcją czy "przemęczenia dyr".Za ignorancję,przemęczenie itp pracowników socjalnych,którymi bezpośrednio kieruje dyr czy jakiś kier wiele dzieci straciło życie,wiele rodzin przeżywa traumy,nędzę,są wykluczeni społecznie.I myślę,że tylko człowiek obojętny na los drugiego człowieka i bezmyślność i lenistwo jednostek za to odpowiedzialny,może użyć określenia "sfrustrowany człowieku" do kogoś,kto nie udaje ,jak Ty,że nie wie co się dzieje.Frustrację wyraźnie widać w Twoim wpisie,merytoryki żadnej,jedynie tłumaczenie owej dyr.W końcu od tego jest MOPR i owa dyr,żeby monitorować sytuację w całe gminie i znać mechanizmy działania ludzi uwikłanych w destrukcję ...i działać,a nie tłumaczyć się przemęczeniem czy siedzieć na cynamonie i czekać,aż Policja kogoś tam "złapie".To,że pracownicy socjalni pojawiają się w chwili,kiedy już coś strasznego się stało i sprawa została nagłośniona,to przecież metoda działania owej dyr i jej podległym pracownicom socjalnym.Jeśli MOPR i dyr nie jest w stanie ogarnąć sytuacji w gminie,to tylko świadczy o jej nieudolności i być może braku zwyczajnego poczucia odpowiedzialności co do wykonywanej pracy.No,ale tutaj musiałby podjąć decyzję Urząd Miasta,czyt.Burmistrz.A to już chyba za trudne decyzje.Bo jak tu ruszyć beton i coś zmienić ,lepiej udawać,że w gminie Sulejów nic się nie dzieje,a biedna dyr MOPR ma nawał pracy.A to,że nie daje rady ogarnąć wszystkiego,to już pikuś,to tylko dramaty dzieci i ludzi słabych,upośledzonych,chorych lub zbyt dumnych,by zwrócić się o pomoc,do tego dochodzi jeszcze metoda stosowana przez pracowników (ubliżanie,upokarzanie,straszenia,otumanianie ludzi,medialne parcie na tzw. sukces).Jeśli owa dyr nie może ogarnąć sytuacji to może się świetnie odnajdzie w pracy,którą się potocznie nazywa "babcią klozetową".Żadna praca nie hańbi,a w tej roli nie odpowiadałaby za ludzi tylko za fekalia....z całym szacunkiem dla Pracowników,którzy wykonują tą pracę.Nie ma ludzi niezastąpionych i na pewno znajdzie się osoba odpowiednia na to stanowisko,dla której ogrom destrukcji w Sulejowie nie będzie problemem nie do ogarnięcia tylko wyzwaniem i pasją życiową.I na pewno sobie z tym poradzi,tak jak to się dzieje w innych gminach.I jeszcze jedno wyjaśnienie.Otóż w przypadku tragedii ludzkich "konstruktywne dyskusje" nic nie wnoszą.Oskarek,Madzia,Kacper z traumami na całe życie,jego siostrzyczka,wiele dzieciątek z gminy Sulejów(lista byłaby zbyt długa,żeby ją wymieniać)nigdy nie zrozumieją owych "konstruktywnych dyskusji".Wiele dzieci już nie żyje,a jeszcze więcej cierpi.Dzieci nie potrzebują dyskusji tylko pomocy i serca i są bezbronne,cierpią w milczeniu,pewnie przez jakiś czas żyjąc nadzieją,że jakaś dyr je "usłyszy" i "zobaczy",zanim odejdą w cierpieniu na zawsze.Te biedactwa nie wiedzą,że jakaś dyr ma problemy ze "słuchem" i "wzrokiem".One czekają naiwnie na odruch serca i kompetencji ludzi dorosłych,czyli MOPR i sławetnej dyr,chociaż nie umieją tego nazwać.
Jeśli Pana czy Panią uraziłem,to bardzo przepraszam.Sam jestem ofiarą działań takich dyr i pracownic socjalnych.Dzięki Bogu sprawiedliwości stało się zadość.Pracownicy socjalni,włącznie z identyczną "dyr" ponieśli surowe,sprawiedliwe konsekwencje swoich działań i też ich braku w odpowiednim czasie.Moje rodzeństwo do tej pory (ludzie już dorośli)leczą się psychiatrycznie,traumy zostaną w nich na zawsze.Ja,ze swoją rodziną zmieniłem miejsce zamieszkania,niestety na gminę Sulejów.Poradziłem sobie z traumami,niestety w związku z wiedzą,jaką posiadam odn.Urzędu w Sulejowie,a w tym MOPR i jego dyr trudne wspomnienia oraz lęk o moje dzieci i całą Rodzinę,wraca boleśnie.Nie zamierzam jednak siedzieć z rękoma pod .... i poddawać się zmowie milczenia.Nie jest moim zamiarem sobie "ulżyć",jak to Pan czy Pani określiła.Jestem Pani czy Panu wdzięczny za ostatnie zdanie "co do dyrekcji mopru to wiem dobrze,że można jej wiele zarzucić",co wprawdzie niewiele wniosło,ale zawsze coś.Nie oczekuję od Pani,czy Pana więcej odwagi i doskonale rozumiem i oczywiście dziękuję za to jedno zdanie.

00


ida ~ida (Gość)09.02.2013 17:00

"do-ida" napisał(a):


po co się tak pieklisz sfrustrowany człowieku, nie broniłam dyrektorki tylko poinformowałam, że ta rodzina zmieniła miejsce zamieszkania nagle nikogo nie informując bo mąż Olgi ukrywał się przed policją, to skoro policja nie mogła ich odnaleźć i nawet rodzina dalsza nie wiedziała nic o przeprowadzce, to tym bardziej pracownicy mopru to też są w końcu ludzie,obarczeni naprawdę zbyt wieloma rodzinami takiego pokroju; a wiesz ile razy w ciągu roku ta rodzina adres potrafi zmienić, bo nie mają za co zapłacić czynszu, więc nie płacą i uciekają; a co do mojego sumienia to tylko i wyłącznie moja sprawa,znalazł się kolejny polaczek który zamiast konstruktywnej dyskusji potrafi tylko naskoczyć na drugiego żeby sobie ulżyć;co do dyrekcji mopru to wiem dobrze, że można jej wiele zarzucić

00


do -ida ~do -ida (Gość)08.02.2013 23:56

"ida" napisał(a):


O tak,tu się z Tobą zgadzam w "informowaniu pani dyr MOPR" jest mistrzynią.Informacje owej dyr to przecie wyrocznia niemal,o zgrozo.Dyr,która nie radzi sobie z własnymi emocjami,o czym wszyscy wiedzą doskonale.Dyr,który kończąc zdanie,nie pamięta początku zdania.Pewnie,że najlepiej stosować spychoterapię,czyli czekać aż rodzina tkwiąca w destrukcji sama do niej przyjdzie,najlepiej po pieniądze,a z jakim przeznaczeniem,to już nieważne.Myślę,że wrzaski,brak podstaw kultury,empatii,a i merytoryki pani dyr skutecznie odstraszają nawet środowiska problemowe ze zwracaniem się o pomoc.Wykazałaś się naiwnością zranionego dziecka szanowna "ida",obrończyni patologii i zaniedbań MOPR.Myśl głową i czuj sercem,zanim odwalisz takiego babola.Oby Ci cierpiące dzieci,a i dorośli ludzie,którzy doświadczyli obojętności i upokorzenia od owej dyr,kiedyś Ci nie podziękowali wyrzutami sumienia,o ile takowe posiadasz.Bo owa dyr,wątpię,żeby znała znaczenie słów(wartości):godność i sumienie.

00


porozmawiajmy o tym? ~porozmawiajmy o tym? (Gość)08.02.2013 23:29

"leo" napisał(a):


Zróbmy coś z tym!Słusznie napisane, patologia rodzi patologię.Moim zdaniem patologia w najbardziej bulwersującym wydaniu istnieje "na górze",to znaczy dokładnie w jednostkach ,mających za zadanie zajmowanie się losem ludzi,potrzebujących pomocy,z różnych powodów bezbronnych,znajdujących się w kryzysach życiowych,a w szczególności dziećmi.Patologia,która dotyczy władz miasta,urzędników,opieki społecznej nie jest już od dawna tajemnicą.A,że nie jest tajemnicą,to ma to przyzwolenie społeczne,przynajmniej im się tak wydaje.Ignorancja,manipulacja,upokarzanie ludzi,lekceważenie,zastraszanie,nękanie w przeróżny ,wyrafinowany sposób,a z drugiej strony zachęcanie i nagradzanie ludzi już będących w destrukcji,to metoda chorego urzędu.Urzędników przywartych do swoich stołków na zasadzie znajomości,nepotyzmu,dla których nadrzędnym celem jest pilnowanie osobistych korzyści,a słowo człowiek znaczy zbędna rzecz,w urzędzie miasta jest multum.Czy można się spodziewać innej postawy,odpowiedzialności,kultury,wrażliwości od osób odpowiedzialnych za dobrostan społeczności lokalnej,choćby opieki społecznej,której "wyczyny" są tolerowane,popierane przez włodarza miasta?Pijaństwo w urzędzie i zatrudnianie nowych osób,mających problem alkoholowy nie jest może normą?Czy tajemnicą jest,że urząd w Sulejowie to jedna wielka "rodzina",zepsuta od wewnątrz,przykryta garniturami i frazesami.Czy zasada "ręka rękę myje" nie jest podstawą działania urzędu i jemu podległych jednostek? Jeśli urząd wydaje na szkolenie jednej osoby jednorazowo 6 tys.złotych,nie licząc innych wydatków na szkolenia osoby z zewnątrz urzędu,a następnie "zatrudnia" go w charakterze stricte odźwiernego,płacąc mu 600 zł miesięcznie,nie licząc dodatkowo kilkunastominutowego siedzenia na jakiejś komisji za "jedyne" 150 zł,co czyni kwotę miesięczną minimum 750 zł,czy to aby nie jest działanie na szkodę finansową urzędu?Czy dziwnym wydaje się fakt,że tak nagradzana osoba za "nicnierobienie" nazywa siebie włodarzem miasta,a swoją "pozycję" wykorzystuje do namawiania ludzi,którzy przychodzą uzyskać pomoc i informacje,do robienia sobie tatuaży u niego?Tajemnica Poliszynela....hmmm.Ilu głodnym dzieciom,o których istnieniu opieka i urząd nie chcą wiedzieć,te pieniądze podatników,czyli nasze,dałoby kromkę chleba,cukierka,ubranie itp...? Czy to nie jest przykład patologii w urzędzie??? Jeden z wielu.I tak patologia "garniturowa" rodzi patologię społeczną i przymyka oko na zło i nieszczęście,które jest udziałem destrukcji "na dole",na którą urząd i odpowiedzialne jednostki przymykają oko.Koło się zamyka.Pytasz gdzie reagować.Uważam,że przede wszystkim reagować,ujawniać wszystkie fakty,nie bać się i rzecz oczywista zawiadamiać wyższe instancje,najwyższe,włącznie z doniesieniami do prokuratury,nie muszą to być pisma jawne(każde doniesienie musi być dokładnie sprawdzone-wymóg prawny),do PCPR również wyższego szczebla niż powiatowe,do audytu urzędu (prokuratura),do mediów,byle nie do lokalnych (obawiam się ,że te są też zastraszane likwidacją chociażby).Macki "górnej" patologii są tylko pozornie długie i aktywne do czasu....Życzę Wszystkim wrażliwym na drugiego człowieka odwagi i poczucia odpowiedzialności.Milczenie jest objawem tchórzostwa i akceptacją patologii ,co za tym idzie przyzwoleniem na traktowanie nas, przez urząd i podległe mu jednostki,jak baranki....niekoniecznie boże-:)

00


leo ~leo (Gość)08.02.2013 21:09

Jak widać upłynęło dziewięć godzin i nic , żadnego wpisu , martwa cisza zmowy trwa ale wszyscy chcieli by mieć lepiej , żyć godniej . Niestety , ci patologiczni internetu nie mają a prominentni zapewne czytają i nie robią nic . Usta pełne wody nabrali bojąc się o posadki . Nie w tej społeczności i nie z nią będzie żyło nam się lepiej - tchórzostwo drodzy PAŃSTWO - dziadostwo jak zwykle pozostało .

00


leo ~leo (Gość)08.02.2013 11:35

Roztrząsana patologia której nie powinno być ale jest a przyczyn tej sytuacji jest wiele , przykładów można by rzucać jak z rękawa , sam osobiście znam takie i dziwię się że nie ma reakcji ludzi odpowiedzialnych począwszy od władz miasta i powiatu , lekarzy , pielęgniarek środowiskowych , organów państwa do tych celów przeznaczonych , opieki społecznej , środowiska oraz samych zainteresowanych żyjących w takich układach itd . , czy oni odwiedzają domy nowo narodzonych bezbronnych dzieci ? mają to w obowiązkach by sprawdzić warunki bytowe , socjalne , higieniczne ale nikt tego nie robi lub przymyka oczy , a przykładów wiele może każdy dać z życia , gdzie smród , bród , brak pracy , pijaństwo , leserstwo by dzień zleciał w barłogu , a tu w tym wszystkim nowo narodzone dziecko chore patologicznie / zarażone w łonie matki / i co ? i nic , cisza , tatuś pasożyt szuka zajęcia ale przez trzy dekady życia nie ma nic , mama rozwódka z niewyparzoną gębą / brudas / , żyją na kartę rowerową z darów Państwa , - patologia rodzi patologię - rozejrzyjmy się wokoło i nie dziwmy się , że istnieje gdy odpowiedzialni do sprawdzenia środowiska , warunków ekonomicznych i higieny nie robią tego , choć niejednokrotnie znają sytuację / ciąża trwa dziewięć miesięcy przecież , chyba widać ? /a póżniej takie ,, kwiatki '' wychodzą . Gdzie reagować !!!? nasuwa się pytanie , jeśli ktoś zna odpowiedz niech napisze . Bo Patologia rodzi Patologię , porozmawiajmy o tym .

00


gostek ~gostek (Gość)08.02.2013 11:12

Jak wyjdzie ojciec Kacpra z więzienia to w oknie życia upchnie porywacza, ojczyma i babkę!

00


ida ~ida (Gość)08.02.2013 09:53

"a-gdzie-byla-opieka" napisał(a):


Jak opieka miała ich skontrolować skoro w Sulejowie zamieszkiwali zaledwie od tyg,bo pani dyr. MOPR informowała, że na tydzień przed zaistnieniem tej sytuacji, był pracownik socjalny z wizytą, kiedy to jeszcze zamieszkiwali w Piotrkowie a skoro nigdzie nie zgłosili zmiany miejsca zamieszkania, to jak można mieć pretensje do MOPru; nikt nie wiedział o ich nagłej przeprowadzce, bo przecież małżonek jak się okazało, był poszukiwany przez policję

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat