- W poprzednim tygodniu udało nam się przekazać do użytkowania trzy wiadukty na odcinku między węzłem Tuszyn z Piotrkowem Trybunalskim. To zdecydowanie poprawiło tą lokalną komunikację, bo mieszkańcy nie muszą już korzystać z mało komfortowych objazdów, choć dla jadących autostradą jest to zmiana nieodczuwalna. Ale pamiętajmy, że ta budowa ma służyć wszystkim - poinformował Maciej Zalewski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi. Jak dodaje - o ile wiadukty między Tuszynem a Piotrkowem powstały w miejscu już istniejących obiektów, to na odcinku od Piotrkowa na południe kraju, te wiadukty powstają w miejscach, gdzie do tej pory znajdowały się zwykłe skrzyżowania dróg lokalnych z dawną "gierkówką", co poprawi bezpieczeństwo w ruchu lokalnym.
Wszystkie prace budowlane komplikuje fakt, że budowlańcy pracują pod ruchem, czyli przy wciąż jadących samochodach. W tej sytuacji kluczowe jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa, zarówno kierowcom, jak i pracownikom budowy autostrady A1. M.in. z tego powodu na kilkunastokilometrowym odcinku od Piotrkowa w stronę Łodzi zamontowano odcinkowy pomiar prędkości z ograniczeniem do 70 km/h.
Prace przebiegają jednak zgodnie z harmonogramem i są mocno zaawansowane. Całość robót przy budowie autostrady A1 została podzielona na cztery odcinki oznaczone kolejno A, B, C i D. Trzy z nich powinny być oddane do użytku jeszcze w tym roku. Na odcinku A, od węzła Tuszyn do Piotrkowa Trybunalskiego, zaawansowanie robót sięga już 78%. Odcinek B, od Piotrkowa do Kamieńska, to odpowiednio 50% (spowodowane jest to najpóźniejszym terminem rozpoczęcia prac - przyp. red.). Na kolejnym odcinku C, od Kamieńska do Radomska, zaawansowanie szacowane jest na poziomie 80%. Największe zaawansowanie prac, bo określane na 85%, jest na odcinku D, od Radomska do granicy województw łódzkiego i śląskiego.