Gazowy interes nad Strawą (cz. I)

Tydzień Trybunalski Sobota, 25 czerwca 20110
W Piotrkowie pojawiła się za sprawą Niemców. Choć była warta 200 mln, sprzedano ją za 3. Była bardziej wybuchowa niż sądzono. Najwięcej kłopotów sprawiła Amerykanom. Niewiele brakowało, by przez nią straciło życie kilka osób.
fot. archiwalnafot. archiwalna

Błękitne paliwo - dziś większość z nas nie wyobraża sobie życia bez niego. Jak jest ważny, wystarczy wspomnieć ogromne zamieszanie z jego dostawami, jakie miało miejsce na początku 2009 roku, gdy doszło do konfliktu pomiędzy Rosją a Ukrainą. Gaz ziemny jest obecny w większości domów i przedsiębiorstw współczesnego świata. Nad Strawą jest używany od 114 lat. W Piotrkowie pojawił się za sprawą Niemców, choć i w tej kwestii sporą rolę odegrali także Rosjanie.

Z Augsburga przez Kalisz do Piotrkowa

W połowie lat dziewięćdziesiątych XIX stulecia, w okresie wzmożonego uprzemysławiania miasta, piotrkowskie władze zgodziły się przystać na budowę nowoczesnej jak na owe czasy instalacji gazowej. 5 lipca 1895 roku Generalne Gubernatorstwo w Warszawie i carscy urzędnicy oraz Rząd Gubernialny Piotrkowski wydały stosowną ku temu koncesję, którą potwierdzono dodatkowo specjalnym aktem notarialnym podpisanym z jednej strony przez piotrkowski magistrat, z drugiej przez inwestora, czyli Towarzystwo Akcyjne Zjednoczonych Gazowni (Vereinigte Gaswerke) w Augsburgu. Co ciekawe, to samo towarzystwo otrzymało koncesję także na budowę miejskiej gazowni i co za tym idzie instalacji gazowej w Kaliszu. Zgodnie z zawartym kontraktem Niemcy otrzymali wyłączność na oświetlenie piotrkowskich ulic i obstawienie ich blisko 200 latarniami na okres 50 lat. Po upływie tego czasu wybudowana w Piotrkowie gazownia wraz ze wszystkimi urządzeniami miała przejść na własność miasta.

Aleja Aleksandryjska 31

Prace budowlane nad instalacją, także te ziemne, wykonano w iście ekspresowym tempie. Całością kierował inżynier Ludwik Starke. Inwestycję ukończono jesienią 1896 roku. Już w 27 października wspomnianego roku na ulicach Piotrkowa zapłonęły pierwsze latarnie gazowe. Siedzibą miejskiej gazowni stał się piętrowy budynek wzniesiony na samym końcu ówczesnej alei Aleksandryjskiej, dzisiejsza aleja 3 Maja nr 31. Tutaj też znajdował się piec do wytwarzania gazu oraz ogromny zbiornik do jego magazynowania. Stąd też przesyłano gaz do odbiorców. Kapitał zakładowy gazowni wynosił 96 tysięcy rubli. Warto wspomnieć, iż większość rur gazowych została wykonana z… drewna. Z czasem dość boleśnie przekonano się o wadliwości użytego materiału. W pierwszych latach istnienia gazowy interes okazał się być całkiem dochodowy, zwłaszcza iż w owym czasie Piotrków nie posiadał elektrowni, przez co całe nocne oświetlenie miasta oparte było na gazie. Jakby tego było mało, właściciele posesji, przy których zlokalizowano latarnie, zobowiązani byli do płacenia tzw. podatku latarnianego. Z kolei sama gazownia, zgodnie z zawartym kontraktem z magistratem, była zwolniona ze wszelkich podatków miejskich. Sześć lat od uruchomienia działalności piotrkowskiej gazowni, w 1902 roku, przedsiębiorstwo to przyniosło Towarzystwu Akcyjnemu Zjednoczonych Gazowni w Augsburgu dochód w wysokości 5531 rubli. Rok później suma ta wzrosła do 14190 rubli, a w 1904 roku do kwoty 14260 rubli. Z czasem do sieci podłączano coraz to nowszych odbiorców, stąd też rosnące zyski augsburskiego towarzystwa. Początkowo zakładano, że wraz ze wzrostem liczby użytkowników gazowej instalacji, koszty jej eksploatacji będą coraz niższe. W rzeczywistości, o czym przekonali się na własnej skórze mieszkańcy miasta, było zupełnie inaczej. Choć zgodnie z zawartym kontraktem Towarzystwo Akcyjne Zjednoczonych Gazowni gwarantowało stałą, niezmienną cenę gazu, to jednak rozbudowa sieci latarni, a co za tym idzie i samej instalacji, pociągały za sobą koszty, które rekompensowano wzrostem podatku latarnianego. Do 1914 roku Piotrków oświetlało 329 latarni gazowych i 88 naftowych.

Pierwszy bój o gazownię

Trudno się więc dziwić, że wraz z wybuchem I wojny światowej rozgorzał spór o piotrkowską gazownię niemal na szczeblu międzynarodowym. W sierpniu 1914 roku stacjonujący nad Strawą sztab rosyjskiego korpusu syberyjskiego nakazał władzom miasta przejąć przedsiębiorstwo. Do oficjalnego zajęcia gazowni doszło jednak dopiero pod koniec grudnia wspomnianego roku, po tym, jak kierownictwo zakładu wraz z dyrektorem Kazimierzem Nenckim opuściło Piotrków. Wówczas utworzono specjalną komisję zarządzającą gazownią, w skład której wszedł m.in. urzędujący w owym czasie prezydent Piotrkowa J. Bieńkowski. Radość miejskich włodarzy z gazowego przedsięwzięcia trwała jednak krótko. Już w marcu 1915 roku, po tym jak miasto zajęli Austriacy, niemieckie towarzystwo z Augsburga upomniało się o swoją własność. Proces przed Sądem Wojskowym magistrat niestety przegrał. Nie pomogły argumenty, że zakład został porzucony i pozostawiony bez zapasów węgla, z którego produkował gaz, i bez opieki technicznej. Rozkazem Naczelnej Komendy Wojsk Austriackich, wraz z nadejściem majowych dni 1916 roku, właścicielem gazowni ponownie zostało Towarzystwo Akcyjne Zjednoczonych Gazowni w Augsburgu. Od tego momentu doszło do zaostrzenia konfliktu pomiędzy piotrkowskim magistratem a zarządem gazowni. Z uwagi na stale malejące dostawy węgla do gazowni, a tym samym spadającą wciąż ilość produkowanego gazu oraz fakt, iż augsburskie towarzystwo nadal nie płaciło do miejskiej kasy podatków, nad Strawą rosła rzesza zwolenników zerwania kontraktu z Niemcami i wcześniejszego wykupienia gazowni. Swoistą zachętą do anulowania umowy z 1895 roku była oferta współpracy złożona przez łódzko-warszawskie Polskie Towarzystwo Gazownicze jesienią 1918 roku. Wraz z zakończeniem działań wojennych i odrodzeniem państwa polskiego oczywisty stał się fakt, iż piotrkowska gazownia dłużej nie może być własnością niemieckiego przedsiębiorstwa. W 1922 roku zakończył się pierwszy bój o miejski zakład zaopatrujący Piotrków w gaz ziemny. Piotrkowski magistrat zapłacił augsburskiemu towarzystwu 3 mln marek za własność gazowni. Jak to możliwe, skoro jej wartość obliczono na 200 mln? O tym w kolejnej części.


Agawa

POLECAMY


Zainteresował temat?

1

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat