- O filmie dowiedziałam się wczoraj. Obejrzałam, bo jest to coś, co dotyczy szkoły, poza tym natychmiast stało się głośne, można nawet powiedzieć, że był to news dnia w Piotrkowie – powiedziała w piątek w rozmowie z nami Joanna Białaczewska (na zdjęciu). - Nie jest to film autoryzowany przez szkołę. Nie wiedziałam, że coś takiego powstaje. Jest to film zrobiony przez uczniów, z pewną rolą nauczyciela – wychowawcy, z którym zdążyłam już o tym porozmawiać. Moje zdanie na temat filmu? Oczywiście jest to dla mnie nie do zaakceptowania, bo po prostu jest wulgarne. Jest tam odwołanie do powszechnie znanego filmu, który z całą pewnością nie jest dziełem sztuki, ale jest powszechnie znany. Sam oryginał również budzi we mnie sporo kontrowersji, ale sztuka ma swoje prawa, czy raczej kultura masowa ma swoje prawa. Nie zmienia to jednak faktu, że wulgaryzmy i niszczenie w ten sposób języka polskiego jest nie do przyjęcia.
Jak poinformowano dyrektor szkoły, wszystkie przekleństwa miały zostać w filmie „wypikane”. Stało się jednak inaczej. Młodzież poszła na całość. - Trochę je poniosło – przyznaje dyrektor Białaczewska. - Myślę, że trochę zabrakło nadzoru wychowawcy, może za bardzo zaufał klasie.
- Każdy popełnia błędy. Będąc nauczycielem z 30-letnim stażem, doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Myślę, że naszym zadaniem jest teraz przepracowanie tej sytuacji, czyli porozmawianie z uczniami, może nawet z rodzicami, z nauczycielami. Mamy już zaplanowaną Radę Pedagogiczną w tej sprawie – dodaje.
Udało nam się również porozmawiać z wychowawcą klasy 4T. - Film ukazał się w internecie nie w takiej wersji, jakiej się spodziewałem, bo umawialiśmy się, że każde niecenzuralne słowo będzie "wypikane". Dziś nie jesteśmy już w stanie tego odkręcić. Młodzież poszła na całość. Nie jestem z tego zadowolony – powiedział nam Rafał Pietras. - Mogę jedynie przeprosić wszystkich, którzy mieli okazję to oglądać i tego słuchać.
To jedynie fragmenty wypowiedzi dyrektor szkoły i wychowawcy klasy. Więcej w temacie w kolejnym numerze „Tygodnia Trybunalskiego”.