Z sytuacją, kiedy sprzedawca reaguje nerwowo na korzystanie z aparatu (najczęściej znajdującego się w telefonie) przez klienta w sklepie spotyka się coraz więcej osób. Podobno zdarzały się nawet interwencje ochroniarzy. Czy miały podstawy prawne?
Na to pytanie odpowiadał w radiowym Maglu Bartłomiej Krasiński, miejski rzecznik konsumentów w Piotrkowie. - Nie, sklepy nie mogą zakazywać fotografowania produktów, ponieważ konsument przed dokonaniem zakupu ma prawo porównać oferty różnych sprzedawców, a sposób w jaki utrwali ofertę zależy od wyboru konsumenta. Zrobienie zdjęcia produktu nie różni się od zapisania ceny na kartce. To samo dotyczy składu produktu, jeśli chcemy go porównać z innym, czy jego ceny.
Sprawą zainteresował się nawet Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wystąpił do kilkudziesięciu przedsiębiorców prowadzących duże sieci handlowe z prośbą o wyjaśnienia. Przedstawiciele UOKiK chcą się dowiedzieć, czy takie praktyki rzeczywiście mają miejsce i czy istnieją wewnętrzne regulaminy dotyczące fotografowania produktów lub skanowania kodów kreskowych.