W 3. minucie Ruch, po trafieniu Natalii Stokowiec, wygrywał 2:1. Był to jednak tzw. łabędzi śpiew chorzowskiej drużyny. Piotrcovia chwilę później wygrywała już 5:2, a po kwadransie gospodynie prowadziły 12:3. Nasze zawodniczki bardzo dobrze grały w obronie, wyprowadzały szybkie akcje i swoją przewagę powiększały z minuty na minutę. Ruch zaczął rzucać bramki dopiero w drugim kwadransie, ale nie zdołał już nawiązać kontaktu z rozpędzonymi piotrkowiankami. Wynik pierwszej połowy na 21:10 ustaliła Tatiana Trbović.
Po zmianie stron Krzysztof Przybylski widząc, że zwycięstwo naszego zespołu jest niezagrożone, rotował składem, dając pograć zmienniczkom. Przy stanie 30:17 Ruch rzucił pięć bramek z rzędu, ale przerwa na żądanie trenera gospodyń przyniosła efekt i wyżej notowany zespół znów zaczął dyktować warunki. Ciekawostką może być to, że ostatniego gola w meczu rzuciła zawodniczka, która otworzyła wynik spotkania – kołowa Piotrcovii Sylwia Radushko.
Takie było założenie na ten mecz, aby dobrze rozpocząć i wypracować sobie bezpieczną przewagę. W drugiej połowie dałem pograć wszystkim zawodniczkom – także rekonwalescentkom. Cieszę się z dobrej piłki ręcznej, którą dziś zagraliśmy i czekamy już na kolejnego rywala – powiedział Krzysztof Przybylski.
Piotrcovia – Ruch Chorzów 40:28 (21:10)
Piotrcovia: Opelt 1, Suliga – Drażyk 2, Radushko 2, Senderkiewicz 3/3, Oreszczuk 7, Polaskova 4, Grobelna 2, Sobecka 6/2, Szczepanek 2/1, Trbović 1, Świerczek 2, Waga 5/3, Jureńczyk 3, Schneider.
Kary: 8 min (Radushko, Jureńczyk x3)
Rzuty karne: 9/10
Ruch: Knapik, K. Gryczewska, Ciesiółka – Polańska 4, M. Gryczewska, Kolonko 1, Masiuda 2, Masalova 4, Doktorczyk 1, Stokowiec 2, Sytenka 1, Wiśniewska 4, Miłek, Jasinowska 9/5, Bury, Kiel.
Kary: 18 min (Masiuda x2, Kiel x2, Masalova x2, Jasinowska, Sytenka, M. Gryczewska)
Rzuty karne: 5/5