Co w Piotrkowie widzą turyści?

Strefa FM Czwartek, 29 lipca 2010201
Czy wpływ na wizerunek Piotrkowa wśród turystów mają także elementy, których sami mieszkańcy na co dzień nie dostrzegają? Co zrobić, aby miasto było pozytywnie odbierane przez tych, którzy chcą zostawić swoje pieniądze w Piotrkowie?
fot. ePiotrkow.plfot. ePiotrkow.pl

Do Piotrkowa przyjeżdża coraz więcej turystów, poszerza się baza noclegowa, piotrkowskie zabytki odzyskują swój dawny blask, całościowy efekt psują jednak niekiedy drobne elementy, takie jak kamienice przeznaczone do wyburzenia, czy brak odpowiedniej ilości miejsc parkingowych. „Krzywda" po zakończeniu remontu fontanny ponownie uzyska nowy blask. Ale całość obrazu centrum Piotrkowa psuje obiekt, w którym jeszcze do niedawna można było oglądać świat z bliska - dawne kino HAWANA.

Bez wyeliminowania tych niedociągnięć Piotrków z pewnością nie zdoła przyciągnąć większej liczby turystów, którzy mogliby przyczynić się do szybszego rozwoju miasta.

 

POSŁUCHAJ MATERIAŁU KAMILA BUDNEGO W MAGAZYNIE REPORTERÓW STREFY FM "FAKTOGRAF"

 

 


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (201)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Dawny Piotrkowianin ~Dawny Piotrkowianin (Gość)23.08.2010 22:23

"Marcin-Majewski" napisał(a):
Takie miejsce jest już w Chrobrym - mam na myśli muzeum szkolne, które powinno być promowane oraz ogólnodostępne dla turystów, bo co po ciekawych eksponatach jakie tam są skoro zwykły odwiedzający Miasto turysta nie może do niego wejść i obejrzeć. Zgłaszałem władzom Miasta pomysł z udostępnieniem muzeum szkolnego - co z tego będzie pokaże czas.


No ale przecież Chrobry jest przede wszystkim szkołą, a nie muzeum, i tak powinno chyba pozostać. Nie ma tam warunków ekspozycyjnych.
Zresztą wcale nie miałem na myśli klasycznego muzeum, ten pomysł wionie nudą. Trzeba by było poszukać jakiejś bardziej oryginalnej formuły, jakiegoś świeższego pomysłu, na miarę pierwszego szkolnego planetarium prof. Solarza, jeśli już wspominamy szacowną piotrkowską wszechnicę.
Zresztą, co ciekawe, Chrobry ma swoje korzenie również w pierwotnym kolegium pijarskim na Rwańskiej. A dlaczego nie można było pomysleć o połączeniu tradycji ze współczesnością? Kto powiedział, że Chrobry musi się mieścić tylko w jednym, znanym nam miejscu? Kto powiedział, że musi pozostać tylko szkołą średnią? W czasie, kiedy zwalniał się areszt, był akurat boom na szkolnictwo wyższe.
A może szkoła, muzeum, biblioteka i co tam jeszcze - słowem, takie centrum edukacji?
Wiem, wiem - skąd na to pieniądze?
Myślę jednak, że pieniądze to sprawa wtórna. Przede wszystkim potrzebne są pomysły i niezłomna wola ich realizacji (patrz - planetarium z czajnika, z kopułą wyklejoną z kartonu). I oczywiście ludzie, z otwartymi głowami i zdeterminowani, aby zrobić coś pożytecznego.
Nie twierdzę, że mam monopol na dobre pomysły. Przykład Galerii bezdomnej pokazał, że areszt świetnie sprawdzilby się też w innej roli. I może zresztą byłaby to rola znacznie ciekawsza. Jednak dziś sprawa aresztu i tak już jest przegrana, od kiedy władze postanowiły szybko i łatwo pozbyć się kłopotu. Pomysły by się znalazło, zabrakło dobrej woli...
I nie chodzi mi tu o wylewanie żali, a o przykład, jakich działań potrzeba, aby Piotrków nie był zaściankiem i aby rzeczywiście mógł czymś pozytywnie zaskoczyć przyjezdnego.
Minęło 20 lat prawdziwego samorządzenia, a kolejne władze są głównie likwidatorami dawnej "świetności", samoograniczając się do bezpiecznych działań "na miarę naszych możliwości". Bo co takiego nowego zbudowano w tym czasie w Piotrkowie czym można by się pochwalić, z czego by mogli być dumni Piotrkowianie? A zlikwidowano sporo, popatrzmy chociażby na placówki sportowe. Na dodatek nie zabezpiecza się przed upadkiem nawet tego, co zbudowano wcześniej, chociaż czasem wystarczyłyby tylko drobne łaty. Czego nie możemy zrobić dziś, może udać się w przyszłości...

00


Marcin Majewski ~Marcin Majewski (Gość)23.08.2010 19:12

"Dawny-Piotrkowianin" napisał(a):
Moim zdaniem byłoby to znakomite miejsce na promowanie historii edukacji i zasług Piotrkowa na tym polu


Takie miejsce jest już w Chrobrym - mam na myśli muzeum szkolne, które powinno być promowane oraz ogólnodostępne dla turystów, bo co po ciekawych eksponatach jakie tam są skoro zwykły odwiedzający Miasto turysta nie może do niego wejść i obejrzeć. Zgłaszałem władzom Miasta pomysł z udostępnieniem muzeum szkolnego - co z tego będzie pokaże czas.

00


Lola ~Lola (Gość)23.08.2010 16:22

Do mini19103:
A no widzisz. I mnie, i Tobie się to nie mieści w głowie, a jednak to prawdziwi ludzie i taka jest ich rzeczywistość. Smutna rzeczywistość.

Komentarz był edytowany przez autora: 23.08.2010 16:29

00


mini19103 ~mini19103 (Gość)23.08.2010 16:18

Te fotki są ohydne,szczególnie ta pierwsza,jak można doprowadzić dzieciaka do takiego stanu.

00


Dawny Piotrkowianin ~Dawny Piotrkowianin (Gość)23.08.2010 15:59

"Marcin-Majewski" napisał(a):
Co do aresztu to fakt mogliby wymyślić coś lepszego, ale ja bym tak nie pomstował - od strony Rycerskiej również nie mieliśmy do czynienia z obiektem zabytkowym, tylko z paskudnymi barakami okręconymi drutem kolczastym


Paskudne baraki powiadasz? - według mnie budynki, jakich wiele w Piotrkowie. A w czym będzie lepszy ten nowy, poza tym, że zburzy porządek architektoniczny okolicy utrwalony od ponad stu lat?
Nowszy, bardziej czysty? To kwestia czasu. Wszystko było kiedyś nowe i czyste.
Ale, stosownie to tematu tej dyskusji, czy na pewno jest to element, który przyciągnie kogoś do Piotrkowa? Takich stodół handlowych, tfu, przepraszam - galerii, są w Polsce tysiące...
a porządnych starych kazamatów - już nie tak wiele :-)
Wydaje mi się, że terzeba myśleć niestandardowo i starać się być oryginalnym - to jest właściwa recepta na przyciągnięcie uwagi. Poszukajmy tego czegoś, co ma Piotrków, a nie mają inne miasta. I to wyeksponujmy.
Ktoś tu mówił o wykorzystaniu legend czy prawdziwej historii... Otóż areszt nie zawsze był aresztem i nie zawsze był tak odrapany. Moim zdaniem byłoby to znakomite miejsce na promowanie historii edukacji i zasług Piotrkowa na tym polu, wszystko jedno w jakiej formie. To np. z tym miejscem są związani Stanisław Konarski, Małachowski i wielu innych znaczących oświeceniowców.
Uważam, że jeśli już trzeba było rozebrać areszt, to znacznie lepszym pomysłem byłby w tym miejscu np. skwerek z jakimś oryginalnym pomnikiem, Konarskiego czy innego mnicha. W razie czego byłby czas na zastanowienie, jak je najlepiej wykorzystać, nie popełniając nieodwracalnych błędów, które będą się mściły w przyszłosci. Ale nie, bo miejsce trzeba "aktywizować", znaczy się zbudować kolejną stodołę z boksami handlowymi.
Ostatnio zerknąłem na plac budowy przy Rycerskiej przez wąskie szpary w ogrodzeniu i przeżyłem szok. Wygląda na to, że Piotrków staje się właśnie polem kolejnego eksperymentu na skalę międzynarodową. (Może to trzeba rozpropagować?) A więc jesteśmy chyba jednym z nielicznych historycznych miast, gdzie badania archeologiczne przeprowadza się z użyciem koparki. Pewnie, szybko i bez kłopotu, a przecież i tak miało wyjść, że nic tam w ziemi nie ma. A te duże granitowe głazy, na które właśnie natrafiła łyżka, to tylko efekt działania lodowca. Tak właśnie Piotrków traci być może kolejny obiekt, którym mógłby się chwalić...

00


Lola ~Lola (Gość)23.08.2010 15:32

"mini19103" napisał(a):
wolny wybór....wolę pomarzyć o ogrodzie piwnym Pana Marcina,albo wczorajszym wypadzie rodzinnym pod gruszą.


Ależ oczywiście pomarzyć można, a jeszcze lepiej te marzenia urzeczywistniać. Tym bardziej, że te, o których piszesz, są w zasięgu ręki.
Warto jednak czasami poobserwować innych, a przede wszystkich poddać pod lupę ich potrzeby i aspiracje. Wtedy możesz się przekonać, jak niskie i niewybujałe mogą one być.
Mini - nie chcę być jędzowata, ale polemizujesz z tekstem przesiąkniętym do cna ironią.
Faktem jest, że niektórzy ludzie po prostu dziadzieją i miast książki na zielonej trawce preferują:
http://tiny.pl/h78b1
http://tiny.pl/h78bj
http://tiny.pl/h78bp

00


mini19103 ~mini19103 (Gość)23.08.2010 14:38

ten bezmózgi bezbakteryjny wylansowany świat to głupota,ludzka nic więcej....
galerie,market,itp.są siedliskiem wylęgarnią niewidocznych bakterii,wirusów i zarazków.
no ale cóż wolny wybór....wolę pomarzyć o ogrodzie piwnym Pana Marcina,albo wczorajszym wypadzie rodzinnym pod gruszą.

00


Lola ~Lola (Gość)23.08.2010 12:50

"mini19103" napisał(a):
Ja jednak zostanę przy swoich niedzielnych spacerkach po zachwaszczonym lesie i pobrudzonych dłoniach od jagód,grzybów.Po mimo postępów cywilizacyjnych jestem za naturalnym środowiskiem,a nawet za naturalnym nawozem....


No i chwała Ci za to. Tylko powiedz mini19103 gdzie u licha ciągną te masy ludzi w niedzielne popołudnia, co? Czy co niektórzy nie stają się mimowolnie zakładnikami wysterylizowanego świata? I uwierz: niektórym to pasuje.

00


mini19103 ~mini19103 (Gość)23.08.2010 12:42

Ja jednak zostanę przy swoich niedzielnych spacerkach po zachwaszczonym lesie i pobrudzonych dłoniach od jagód,grzybów.Po mimo postępów cywilizacyjnych jestem za naturalnym środowiskiem,a nawet za naturalnym nawozem....

00


Lola ~Lola (Gość)23.08.2010 12:17

"cieciorka" napisał(a):
Teraz czas na galerie i markety! przynajmniej jest nadzieja, że się kawałek dobrej jezdni czy chodnika pojawi razem z tą inwestycją,bo jakoś trudno doszukać mi się innych zalet.


A ja tam widzę sporo zalet. A no oprócz wspomnianych podjazdów i nowiuteńkich płyt chodnikowych, pojawią się na przykład nowe miejskie spacerniaki. Bo obecnie tradycyjne formy wypoczynku tracą z wolna na znaczeniu. Po co spacerować w niedzielne popołudnie po nudnawym lesie??? Wokół tylko drzewa, czasem - i to nie zawsze, nie o każdej porze roku - trafi się jakiś obgryziony, zaślimaczały grzyb, czasem człowiek upaprze ręce w jagodach i nabawi się przy okazji jakiegoś tam bąblowca. Nie no nuda kompletna. Trzeba iść z duchem czasu - teraz po niedzielnej sumie tłumy suną na spacer do marketu, bezwiednie pokrążyć sobie po molochach rozrywki i konsumpcjonizmu. A i tu przecież rosną drzewka... Kit, że jakieś takie jakby sztuczne i papierowe! Liczy się, że są i to zielone. A nie od dziś wiadomo, że zieleń na oczy działa kojąco. Poza tym tak tutaj jakoś czyściuteńko, wręcz białawo i na dodatek sterylnie. Nie to, co w zachwaszczonym lesie. Mało tego z głośniczków nieustannie wydobywa się "przyjemna" muzyczka. Nie jakieś tam piskliwe trele ptactwa leśnego... Cóż, moi drodzy, mamy wszak XXI wiek - teraz wypoczywa się w miejscach skrojonych na miarę cywilizowanego człowieka.
Jedna tylko uwaga: po odbytym spacerku bacznie trzeba uważać, żeby czasem nie wdepnąć w psie kupsko na pobliskim trawniku. Wtedy całe starania o spokojne, wyestetyzowane popołudnie mogą wziąć w łeb.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat