Wydarzenie „Płomień Braterstwa” ma charakter ogólnopolski i jest organizowane przez Związek Harcerstwa Polskiego, przy udziale Płastu – Narodowej Organizacji Skautowej Ukrainy. O tej samej godzinie jednocześnie w kilkudziesięciu miejscach w całym kraju Polacy i Ukraińcy stanęli w piątkowy wieczór przy grobach żołnierzy ukraińskich, sojuszników odrodzonej Polski, którzy w 1920 r. ramię w ramię z Wojskiem Polskim bronili jej przed Armią Czerwoną.
- Chcemy przywrócić pamięć naszym wspólnym bohaterom i uświadomić i Polakom, i Ukraińcom, że były w naszej historii epizody, które mogą nas łączyć i inspirować do współpracy, wzajemnego szacunku i do budowania braterstwa na dziś i na jutro – mówili harcerze. - Latem 1920 r. opór Armii Czerwonej postawiły armie dwóch państw - odrodzonej Polski i niepodległej Ukrainy. Polacy i Ukraińcy wspólnie bronili Galicji, wspólnie odparli atak armii Budionnego na Zamość i razem pokonali potężnego przeciwnika. Nasi przodkowie doskonale pamiętali, że jeszcze kilka miesięcy wcześniej najlepsi synowie obu narodów ginęli w zupełnie innej wojnie - w wojnie Polaków z Ukraińcami. Znaleźli jednak w sobie dość mądrości i odwagi, by odłożyć na bok wzajemne uprzedzenia i urazy, połączyć siły i razem walczyć o wspólny cel. Nie bali się, że podając rękę niedawnemu wrogowi, zdradzą pamięć swoich poległych braci i przyjaciół, bo wiedzieli, że walczą o to samo, co oni - o wolność i lepsze jutro dla swoich bliskich. Walczyli jednak skuteczniej, gdyż razem byliśmy silniejsi. Dzielni ukraińscy żołnierze okazali się niezawodnymi sojusznikami, walczyli w obronie wolnej Polski nawet wtedy, gdy już niemal cała Ukraina była zajęta przez Armię Czerwoną. Polskim władzom zabrakło wtedy dalekowzroczności i zdecydowania, żeby odpłacić się taką samą lojalnością. Zwycięska Polska porzuciła swoich sprzymierzeńców, na wolną Ukrainę trzeba było czekać jeszcze ponad 70 lat. Tamta historia nie miała szczęśliwego zakończenia, ale my możemy je dopisać dzisiaj. Bo to od nas zależy, co się będzie działo dalej. Dziś znowu jesteśmy blisko, miliony Ukraińców i Polaków żyją obok siebie, mieszkają po sąsiedzku, razem uczą się i pracują. Każdego dnia mamy szansę budować kapitał wzajemnego szacunku, zaufania i otwartości.
Poza samymi harcerzami w uroczystości uczestniczyło 5 osób. Wszyscy wspólnie odśpiewali Hymn Polski. Harcerze mieli żal, że do „Płomienia Braterstwa” nie przyłączyli się ani przedstawiciele samorządu miasta, ani powiatu.