Jacek Sokalski ze stowarzyszenia Inicjatywa Piotrkowska, mówi, że w innych samorządach podwyżki są dużo niższe.
93% podwyżki jak piszą media i wskazuje spółdzielnia mieszkaniowa to zdecydowanie za dużo dla naszych mieszkańców, szczególnie seniorów. Ja mam taką nadzieję że jest to pomyłka, ale też czuję, że są jakieś ukryty koszty. Analizowaliśmy koszty w innych miastach: Kutnie, Sieradzu, Skierniewicach, Tomaszowie oraz Radomsku i tam podwyżki są rzędu 30% - wyjaśnia Jacek Sokalski.
O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do Marka Krawczyńskiego, prezesa Elektrociepłowni Piotrków.
Dokumenty w sprawie taryfy, o której mowa, złożyliśmy do URE we wrześniu. Została ona wprowadzona z dniem 1 stycznia 2023 roku. Taryfa była procedowana przez 3 miesiące i bardzo dokładnie sprawdzana przez Urząd Regulacji Energetyki. Te podwyżki wynikają z kosztów, jakie ponosimy. Jeśli chodzi o strukturę kosztów, to 74,18% ceny stanowi paliwo. 10,75% to uprawnienia do emisji dwutlenku węgla. Amortyzacja to jedynie 2,14%, a wynagrodzenia dla pracowników to 6,79% kosztów. Jak zatem widać, głównym czynnikiem wpływającym na tę końcową cenę, są koszty paliwa, czyli opału i gazu wraz z kosztami zakupu. Trzeba pamiętać, że od 1 stycznia VAT wzrósł nam z 5% do 23%. Oznacza to, że ponad 1/5 ceny to podatek. My nie mamy na to żadnego wpływu. Cena węgla wzrosła przeszło trzykrotnie. Gaz, którym my dopiero zaczęliśmy ogrzewać, w porównaniu do stycznia 2022 jest 4-5 razy droższy. W Piotrkowie jest drożej o 63,93% netto z rekompensatą. Nie mam zaś wpływu na to, że rząd bierze swoje 23%. Nie jestem też w stanie odpowiadać za to, jakie podwyżki zaproponują mieszkańcom spółdzielnie - mówi Marek Krawczyński, prezes Elektrociepłowni Piotrków.