Koślawe znaki
Mieszkańcy Piotrkowa zwracają uwagę na stan oznakowania pionowego w okolicy rond bliźniaczych w Piotrkowie (Krakowskie Przedmieście). Pokrzywione, ustawione jakby niedbale. - Pewnie tiry w nocy jadą, to czasem zawadzą naczepą i dlatego tak to nieciekawie wygląda. Szkoda tej infrastruktury, bo przecież to koszty dla miasta. Zanim zrobią autostradę, to Piotrków będzie rozjechany wszerz i wzdłuż - mówi jeden z mieszkańców Piotrkowa.
Okazuje się, że problem jest nieco bardziej skomplikowany i nie chodzi o przejazd zwyczajnych tirów, a o pojazdy „nienormatywne”. Co to znaczy? Jak podaje Wikipedia: "Pojazd lub zespół pojazdów, którego naciski osi wraz z ładunkiem lub bez niego są większe od dopuszczalnych, przewidzianych dla danej drogi albo którego wymiary i masa wraz z ładunkiem lub bez niego są większe od dopuszczalnych, przewidzianych w przepisach o ruchu drogowym, z wyłączeniem autobusów w zakresie nacisków osi. Poruszający się zazwyczaj w nocy w asyście pilota drogowego". - Dostajemy od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wystąpienia do zaopiniowania przejazdów pojazdów nienormatywnych. Sytuacja na budowanej A1 nie pozwala aktualnie na przejazd takich pojazdów i przez to są one kierowane na DK 91. W niektórych miejscach dochodzi do demontażu części oznakowania pionowego. Chodzi tutaj o ronda bliźniacze, rondo Pecolta i skrzyżowanie Wyzwolenia, Wolborska, Rzemieślnicza. W nocy pilot takiego zespołu pojazdów demontuje oznakowanie, które utrudnia przejazd, a my potem ponownie instalujemy znaki - tłumaczy Ryszard Żak z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
A co z powyginanymi i poobdzieranymi barierkami przy jezdni? Pytamy Ryszarda Żaka, czy to również efekt przejazdu pojazdów nienormatywnych. - Możliwe, że tak, ale nie jesteśmy w stanie tego do końca udowodnić. Być może występują też kolizje, do których nie jest wzywana policja, aby uniknąć dodatkowej kary z tego tytułu - mówi.
Stan nawierzchni niektórych dróg woła o pomstę do nieba
Nawierzchnie wielu dróg w Piotrkowie niszczeją w szybkim tempie od czasu rozpoczęcia prac na A1. Rozjechany wlot na rondo Sulejowskie od strony ul. Skłodowskiej-Curie, sfałdowana nawierzchnia na Wolborskiej oraz koleiny na Rakowskiej - zazwyczaj na te drogi najczęściej zwracają uwagę mieszkańcy Piotrkowa. Jeśli chodzi o rondo Sulejowskie, to piotrkowski magistrat zlecił laboratorium drogowemu w Łodzi wykonanie dwóch badań. - Ma to skutecznie rozwiązać problem, aby wykonać to raz a porządnie. Trzeba na nowo zaprojektować konstrukcję drogi w tym miejscu - mówi Małgorzata Majczyna, kierownik Biura Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Piotrkowa. Z podobnymi problemami mierzą się inne samorządy, np. gmina Moszczenica, gdzie droga w Srocku również niszczeje w szybkim tempie.
A jak na sprawę zapatruje się inwestor zlecający budowę A1, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi? Rzecznik prasowy tej instytucji nie pozostawia złudzeń i skierowanej do redakcji wiadomości pisze: "W przypadku Piotrkowa Trybunalskiego, który jest miastem na prawach powiatu grodzkiego, za wszystkie drogi krajowe na jego terenie (z wyjątkiem dróg ekspresowych i autostrad) odpowiada prezydent miasta i tam należy kierować ewentualne pytania".
Ryszard Żak liczy na to, że powstałe w czasie budowy A1 uszkodzenia naprawi sam wykonawca lub będą pozyskane pieniądze na ten cel. - Na zlecenie wykonawcy zewnętrzna firma dokonała przeglądu ulic m.in. na terenie Piotrkowa. Polegało to na kamerowaniu dróg, po których odbywa się objazd. Zaliczamy do nich: Al. Sikorskiego, al. Concordii, ul. Zawodzie, Twardosławicką, Al. Armii Krajowej, Łódzką, Nowowiejską. Posiadamy dokumentację fotograficzną i opisową tych przejazdów. Jeżeli wynikną jakieś uszkodzenia, będziemy starać się odzyskać środki finansowe, które należy ponieść na naprawę tych dróg lub uzgodnić z wykonawcą, czy będą zobowiązani do naprawy uszkodzeń, które mogą powstać w wyniku prowadzonych robót - wyjaśnia R. Żak.
Tir za tirem. Nierzadko przeciążony
- Przecież one tutaj jeżdżą jak pociągi, naczepa za naczepą. Jeszcze trochę, a z tych dróg nic nie zostanie - zauważa pani Katarzyna, mieszkanka Piotrkowa. Więcej tirów jadących przez Piotrków oznacza też więcej pracy dla Inspekcji Transportu Drogowego. Okazuje się, że pojazdy poruszające się w ciągu DK 91 i tym samym jadące przez Piotrków, nierzadko są przeciążone i to znacznie. ITD ujawniło już kilkanaście takich przypadków: dwie przeciążone wywrotki. Zamiast dopuszczalnych 32 ton, kontrolowane pojazdy ważyły 41,71 oraz 40,80 tony. Pojazd przewożący kruszarkę do betonu, zamiast dopuszczalnych 40 ton, ważył prawie dwa razy tyle. W październiku zatrzymano cztery mocno przeładowane ciężarówki przewożące betonowe szamba. Najcięższy pojazd ważył ponad 60 ton! We wrześniu ITD zatrzymała żurawia samochodowego, który zamiast dopuszczalnych 32 ton, ważył ponad 45. Mieszkańcy Piotrkowa liczą, że podobnych kontroli będzie jeszcze więcej, a przeładowane pojazdy będą eliminowane z ruchu.