Boją się, że zabije ich czad

Tydzień Trybunalski Piątek, 05 lutego 20100
Mieszkańcy bloku przy ul. Mieszka I boją się, że zabije ich tlenek węgla wydostający się z piecyków gazowych w ich łazienkach. Jedyną radą administracji na ten problem jest otwieranie okien za każdym razem, kiedy odkręcają wodę. W przeciwnym razie może dojść do tragedii. Czad zabija – ostrzega każdego roku straż pożarna.
Boją się, że zabije ich czad

 

Do redakcji Strefy FM i "Tygodnia Trybunalskiego" zgłosił się mieszkaniec jednego z bloków przy ul. Mieszka I w Piotrkowie. W jego lokalu tzw. wyciąg z piecyka gazowego, zamiast w górę, tłoczy powietrze w dół, do mieszkania. Tak samo jest u sąsiadów. Każdy z nich potwierdza - to się źle skończy. - W naszym w bloku wyciąg, zamiast prowadzić spalone powietrze do góry, wypycha je do mieszkania. Ani się nie można umyć, ani wykąpać, ani nic, bo jest zimno. W nocy to już w ogóle - mówi Marian Zajączkowski z bloku przy ul. Mieszka I (okolice hali targowej).

 

- Byli u nas kominiarze, sprawdzili i powiedzieli, że wszystko jest w porządku, że wystarczy otworzyć okno. Ale po pewnym czasie jest to samo. Byli pracownicy z gazowni i ostrzegali, że wytwarza się tlenek węgla, że można wejść do wanny i już z niej nie wyjść. Bo przecież człowiek tego nie czuje, a zasypia. Tak jest w całym bloku, a nikt się tym nie interesuje. Kiedy temperatura jest powyżej zera, to jest jako tako, ale kiedy jest mróz, to wszystko z powrotem idzie do mieszkania.

 

Blok przy Mieszka I należy do zasobów Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Wystraszeni mieszkańcy twierdzą, że już nie raz interweniowali w administracji. - Mówią, że tak musi być na razie. Z administracji (z Wojska Polskiego 37) byli i powiedzieli, że wszystko jest dobrze, ale przecież nie jest dobrze. Tlenek węgla ulatnia się, jest niewyczuwalny i wiadomo, jak to się może skończy. Z pogotowia gazowego przyjechali i powiedzieli, żeby w ogóle tego nie używać - mówi żona pana Mariana.

 

- Jak odkręcam wodę, to otwieram okno, bo się boję - dodaje sąsiadka państwa Zajączkowskich. Co na to TBS? Według prezes Elżbiety Sapińskiej wsteczny ciąg wentylacyjny to zjawisko naturalne, kiedy nie ma dopływu świeżego powietrza. - Przy niskich temperaturach użytkownicy zapominają o wentylacji, o tym, żeby wietrzyć. Latem jest to normalne zjawisko, ale wtedy otwiera się okna. Okna są szczelne, trzeba je rozszczelaniać. Jest to groźne i dlatego musieliśmy odłączyć piecyki gazowe, ponieważ mogło to zagrażać życiu ludzi. Lepiej było wyłączyć piecyki na tydzień i sprawdzić, co się dzieje, udrożnić przewody - mówi prezes Sapińska.

 

- Najważniejsze w tej sytuacji, to jak najszybsze usuwanie piecyków z bloków. Jeśli łazienka nie ma 8 metrów kwadratowych, to tych piecyków w ogóle nie powinno tam być. Jest źle i będzie jeszcze gorzej - tak skomentował sytuację przy Mieszka I Tomasz Rusek, mistrz kominiarski.

 


(więcej w najnowszym numerze (5) „Tygodnia Trybunalskiego")
Aleksandra Stańczyk

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat