Cytując Jerzego Stuhra, „śpiewać każdy może”, ale czy każdy może być kierowcą? To pytanie zadają sobie pewnie wszyscy, którzy znają historię słynnego rekordzisty z piotrkowskiego oddziału WORD w Łodzi. Osoba ma obecnie na koncie blisko 200 podejść do egzaminu teoretycznego na prawo jazdy kategorii B. Po raz pierwszy o słynnym rekordziście napisaliśmy w maju 2018 roku, gdy nie zaliczył 120 egzaminu.
- Mężczyzna konsekwentnie i regularnie podejmuje kolejne próby. My za każdym razem trzymamy za niego kciuki, tak jak za każdego innego kandydata na kierowcę i życzymy mu jak najlepiej. Być może kolejna próba będzie pozytywna, a potem okaże się, że część praktyczna będzie zaliczona za pierwszym podejściem - mówi Dariusz Misztal, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi w oddziale terenowym w Piotrkowie. Niestety, część teoretyczna dla tej osoby okazuje się nie do przejścia. Aby zdać egzamin teoretyczny na prawo jazdy należy uzyskać minimum 68 punktów z 74 możliwych.
Mężczyzna stara się odzyskać prawo jazdy, które utracił 17 lat temu. Jak udało nam się ustalić, osoba ta po prostu przegapiła termin wymiany papierowego dokumentu na plastikowy… Ostatni egzamin, który odbył się w miniony piątek, dla słynnego rekordzisty zakończył się niepowodzeniem. Kandydat się jednak nie poddaje. Mężczyzna jeszcze w tym miesiącu wykona 194 próbę zdania teorii. Biorąc pod uwagę wszystkie podejścia, także to nadchodzące, to kandydat na kierowcę wydał już 5820 złotych za egzaminy teoretyczne i z pewnością zapisał się już w historii piotrkowskiego oddziału terenowego WORD w Łodzi.
- Dla mnie to absolutnie skrajny przypadek - kwituje Maciej Wisławski, legendarny pilot rajdowy i motoryzacyjny ekspert. - Nie jestem psychologiem ani lekarzem, mam za to doświadczenie jeśli chodzi o ruch drogowy i wydaje mi się, że zdrowy rozsądek nakazywałby przekonać tę osobę, aby zrezygnowała z dalszych prób. Prawo jest po stronie kandydata i może podchodzić do egzaminu do skutku. Wydane na egzaminy pieniądze równie dobrze można przeznaczyć na taksówki czy komunikację miejską. Jeżeli ktoś nie jest w stanie ogarnąć przepisów ruchu drogowego, to naprawdę niech da sobie spokój - mówi Maciej Wisławski.
Z kolei psycholog transportu Andrzej Markowski uważa, że mężczyzna powinien skorzystać z pomocy psychologa, który mógłby wyjaśnić przyczynę blisko 200 podejść do egzaminu teoretycznego i rzetelnie ocenić czy wspomniany kandydat powinien podejmować dalsze próby starania się o prawo jazdy. - Przyczyny mogą być dwie: albo niesprawności organiczne i zaburzenia czynności poznawczej, które uniemożliwiają zapamiętywanie, albo przyczyny psychologiczne związane ze skupieniem uwagi i odtworzeniem zdobytych informacji. Do tego mogą być jeszcze kwestie związane ze stresem lub niedoskonałości intelektualne. Dobry psycholog z pewnością mógłby dokonać diagnozy tych licznych niepowodzeń - wyjaśnia Andrzej Markowski.