Akcja ta ma na celu sprawdzenie punktów wprowadzających ryby do obrotu na bazarach, rynkach, w sklepach. Organizowana jest przez posterunek Państwowej Straży Rybackiej w Piotrkowie z udziałem policji. - Będzie przeprowadzana przed świętami na terenie naszego miasta oraz na terenie dawnego województwa piotrkowskiego i Łodzi - informuje starszy strażnik Emil Gołygowski. - Będziemy przeprowadzać wzmożone kontrole targowisk, bazarów, sklepów oraz wszelkich punktów wprowadzania ryb do obrotu. Ponadto przy kontroli będzie sprawdzana legalność posiadania narzędzi rybackich oraz urządzeń połowowych u osób wprowadzających te narzędzia do obrotu.
Celem akcji jest kontrola dokumentów stwierdzających pochodzenie ryb u osób fizycznych lub prawnych przetwarzających lub wprowadzających ryby do obrotu. Osoba, która sprzedaje ryby, a najczęściej są to karpie, musi posiadać dokument stwierdzający pochodzenie ryb (czyli fakturę, paragon lub jakikolwiek inny dokument z pieczątką), aby strażnik PSR mógł stwierdzić, skąd dane ryby pochodzą, czy z obrębu, czy ze stawu hodowlanego. Zdarza się, że ryby pochodzą z prywatnego stawu, czy też osoba handlująca jest rolnikiem, wtedy sprawdza się odpowiednie zaświadczenie z gminy.
Za brak wymaganych dokumentów przy kontroli grożą wysokie kary, może także zostać zabezpieczony do wyjaśnienia cały towar do sprzedaży. Strażnicy PSR zamierzają również eliminować osoby handlujące rybami pochodzącymi z amatorskiego połowu ryb. - Ryby złowione przez wędkarzy należy zostawić dla siebie, nie wolno ich sprzedawać. Za handel takimi rybami grozi kara grzywny do 500 zł - apeluje Straż. Ponadto strażnicy PSR będą kontrolować, czy ryby są wymiarowe (szczupaki, sumy, sandacze) oraz czy takie ryby nie mają okresu ochronnego w momencie sprzedaży.
Sprzedawca powinien spełniać warunki przetrzymywania żywych ryb:
- baseny - szczelne, o gładkich ścianach i gładko zakończonych krawędziach,
- woda - czysta, natlenowana lub napowietrzana; wymiana wody nie rzadziej niż co 48 h,
- zagęszczenie - maksymalne zagęszczenie przy stosowaniu natlenowania wody 1kg masy/l wody;
- optymalna temp. wody poniżej 10 stopni,
- ryby bez widocznych uszkodzeń.
- Będziemy reagować w przypadku niehumanitarnego traktowania ryb podczas sprzedaży, szczególnie teraz, w okresie przedświątecznym, gdy ryb na rynku konsumenckim pojawia się najwięcej.
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt rozszerzyła rygory prawne również na postępowanie z wszystkimi kręgowcami, a więc także rybami. Regulacje te dotyczą sprzedaży ryb, które mają trafić na świąteczne stoły konsumentów. Zgodnie z ustawą zabrania się znęcania nad karpiami. Z tego powodu żywy karp nie może być zapakowany np. w torebkę foliową, w której się udusi. Dotyczy to zarówno osoby sprzedającej, jak i kupującej. Sprzedawcy mogą uśmiercić karpia w miejscu wydzielonym, np. za parawanem, przenośną ścianką, w oddzielnym pomieszczeniu lub za innym elementem konstrukcji sklepu lub stoiska, tak aby uśmiercanie ryb nie odbywało się przy udziale dzieci lub w ich obecności (art. 34 ust. 4 pkt. 2 ustawy o ochronie zwierząt z 21 sierpnia 1997r.). Jest to bezwzględny zakaz, a za jego nieprzestrzeganie grozi kara grzywny nawet do 500 zł – informują strażnicy. Karpie muszą być przetrzymywane w basenach o odpowiedniej wielkości, które mają zapobiec śnięciu ryb. Kupiec musi odebrać rybę w wiaderku, jeśli chcę ją mieć żywą, lub w innym pojemniku. Samego uśmiercenia może dokonać osoba pełnoletnia.
Strażnicy PSR posiadają także uprawnienia Straży Leśnej i mogą kontrolować legalność posiadania i wprowadzania do obrotu drzewek choinkowych. Strażnicy będą więc zwalczać tzw. szkodnictwo leśne (w szczególności chodzi o nielegalne wycinanie choinek w lesie).
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?
- Jazda elektryczną hulajnogą kosztowała go łącznie 2700 zł. Wszystko przez alkohol