Czy da się żyć z futbolu, grając w piotrkowskiej klasie B, A, okręgówce, IV czy nawet III lidze? Jeśli ma się talent, to tak. Wyjeżdżając do lepszego i bogatszego klubu. Jeśli talentu los poskąpił, to piłkę należy traktować jedynie jako dodatek do wynagrodzenia pobieranego w innym miejscu.
Często kluby pomagają swym najlepszym zawodnikom w znalezieniu przyzwoitej pracy, a klubowi sponsorzy zatrudniają ich we własnych firmach. To praktyka znana w Polsce od kilkudziesięciu lat. Praktyka, dzięki której wiele zespołów z naszego regionu wciąż istnieje.
Za kilkaset tysięcy złotych
Aby zostać piłkarzem, najpierw trzeba chcieć. Już sześcioletni chłopiec może zacząć próbować kopać futbolówkę pod kierunkiem opiekuna. Rodzice (często niespełnieni w piłce tatusiowie) posyłają syna do klubu z nadzieją, że "coś z niego będzie".
Czasem jest to naprawdę niezła inwestycja na przyszłość, czego dobrym przykładem mogą być: wychowanek Concordii Piotrków, Jakub Grzegorzewski (do niedawna jeden z lepszych napastników ekstraklasy), czy wychowanek Piotrcovii, Hubert Robaszek (ostatnio Polonia Bytom). Oni z futbolu na pewno są w stanie się utrzymać. Pensje piłkarzy tej klasy sięgają 8 tysięcy złotych. Pensje prawdziwych gwiazd polskiego futbolu liczone są w setkach tysięcy. Niekoniecznie złotych.
Kluby ogłaszają nabory do grup młodzieżowych co najmniej raz w roku. Młodzi zawodnicy Concordii, oprócz samej przynależności do klubu, na treningi uczęszczają z torbami w barwach klubu. To buduje więź tak potrzebną w dzisiejszych czasach. Przyjęcie do szkółki to jednak dopiero początek. Wraz z upływem czasu treningi stają się coraz trudniejsze i coraz cięższe. Rosną też wydatki na trampkarzy i juniorów. Składki (ok. 35 zł), zakup butów, koszty wyjazdów na obozy, czasem piłka (jedna lub dwie na sezon) - za to płacą rodzice.
Czy ta inwestycja się zwróci? Rzadko. Większość odpada: nie wytrzymuje trudów treningu, nie jest w stanie pogodzić sportu z obowiązkami szkolnymi, nie ma odpowiednio silnego charakteru, który pozwoliłby okazać się silniejszym od rówieśników, czy też po prostu trener daje wyraźny sygnał rodzicom, że z ich pociechy będzie pociecha, ale niekoniecznie na boisku.
MCtka
Więcej w nr 26 TT
- Szymon Hołownia z wizytą w Piotrkowie. Udało się nam porozmawiać z marszałkiem Sejmu
- Kontrole szamb w regionie
- Nowe inwestycje w obrębie Pilicy i Zalewu Sulejowskiego
- Wałęsające się psy w gminie Wolbórz: problem mieszkańców i wyzwanie dla samorządu
- Fundusze europejskie dla województwa łódzkiego
- Wojsko opanowało Bugaj
- Dzień babci w przedszkolu Kubuś Puchatek w Piotrkowie
- Tragedia w szpitalu w Piotrkowie. Pacjentka nie przeżyła, bo odmówiono jej pomocy w szpitalu? [aktualizacja]
- Piotrkowska policja zatrzymała dilera narkotyków