O sprawie informowaliśmy w zeszłym tygodniu. W poniedziałek (15.07.2024) duża gałąź dębu oderwała się i zniszczyła nagrobki. Spotkani na miejscu piotrkowianie zastanawiali się, czy doszło do tego w wyniku silnych porywów wiatru. Tych jednak w poniedziałek nie było. Gałąź najprawdopodobniej urwała się więc z innych przyczyn. Bliscy zmarłych spoczywających pod dużym dębem obawiają się, że drzewo jest w złym stanie i zagraża nie tylko nagrobkom, ale również ludziom odwiedzającym cmentarz. Jak usłyszeliśmy to już czwarta oberwana gałąź w ciągu kilku lat.
Poszkodowali już tydzień temu uzyskali informacje, że według umowy pomiędzy Archidiecezją Łódzką (zarządcą cmentarza), a ubezpieczycielem, nagrobki należące do parafian na cmentarzach nie podlegają ubezpieczeniu od zniszczeń. Zasugerowano im ubezpieczenia indywidualne, te jednak nie mogą zostać zawarte.
Ubezpieczyciel odmówił ubezpieczenia nagrobku ze względu na bliskość tego drzewa. Co my mamy teraz zrobić? Naprawa grobu to ogromny wydatek - mówi kobieta, której rodzinny grób został uszkodzony.
Grupa zainteresowanych losem nagrobków zebrała się w poniedziałek, aby porozmawiać z kierownikiem w kancelarii cmentarnej. Na miejscu jednak okazało się, że pomimo wcześniejszych zapewnień nie było go w pracy. A jakie postulaty mają bliscy zmarłych opiekujący się nagrobkami na piotrkowskim Nowym Cmentarzu?