Historia Piotrkowa Browarem F. Braulińskiego opisana

Sobota, 30 grudnia 202332
Interesujące opowieści oraz dotąd nieznane historie o Piotrkowie mogli usłyszeć licznie zgromadzeni mieszkańcy w piotrkowskiej mediatece. To w tym miejscu w piątkowy wieczór (29.12) odbyła się promocja książki „Browar F. Braulińskiego w Piotrkowie”, nad którą pracowała Agnieszka Szóstek wraz z potomkami rodzin tworzących najsłynniejszy piotrkowski browar: Zygmunta Jacka Ditrycha oraz Macieja Ditrycha.

Ładuję galerię...

Prace nad książką „Browar F. Braulińskiego w Piotrkowie” rozpoczęły się na przełomie czerwca i lipca tego roku. Nad tym albumem pracowali Agnieszka Szóstek, Zygmunt Jacek Ditrych, Maciej Ditrych, Maria Lauks oraz Mariusz Lauks.

Książka przedstawia historie Browaru na przestrzeni kilku epok od czasów związanych z powstaniem styczniowym i listopadowym, przez pierwszą wojnę światową, okres międzywojenny, drugą wojnę światową aż po okres komunizmu. Ukazane są koleje losu rodziny. Książka zawiera wiele materiałów, które do tej pory nie były publikowane. Nie jest to powieść historyczna oparta na analizie rzeczowej źródeł tylko naprawdę wciągająca lektura i bardzo bogata w materiał fotograficzny, który uzupełnia tę opowieść - mówi Maciej Ditrych, współautor książki oraz potomek założycieli Browaru. - Muszę przyznać, że każdy ze współautorów miał wymierny wkład w końcowy efekt tej książki. Agnieszka Szóstek przychodziła i zadawała konkretne pytania i uzyskiwała na nie konkretne odpowiedzi. Część przedstawionych anegdot nie była dotąd znana piotrkowianom, tylko rodzinie, co tym bardziej powinno zaciekawić czytelników - dodaje współautor.

Jak podkreśla Maciej Ditrych, czytelników szczególnie może zainteresować historia związana z Armią Krajową oraz państwem podziemnym, które także przetoczyło się przez teren Browaru.

 

Ważną rolę w stworzeniu tego albumu odegrali także Maria i Mariusz Lauks.

Doceniam pracę obojga państwa Lauksów, w szczególności Marii, która do samego końca podkładała tekst pod zdjęcia. Chcieliśmy, żeby ta opowieść była jak najbardziej wyrazista dla czytelnika. Sporo czasu nam to zajęło. Wszystko już było w miarę ukończone. Jednak wspólnie doszliśmy do wniosku, że trzeba byłoby pod tymi zdjęciami dać informację, czego dotyczą. Wtedy czytelnik się nie pogubi. Są różni ludzie. Jedni lubią czytać, natomiast drudzy lubią oglądać. Dlatego każdy znajdzie coś dla siebie. Jest tam dużo zdjęć wyciągniętych z naszego domowego archiwum wcześniej nigdzie niepublikowanych - zaznacza Zygmunt Jacek Ditrych, współautor książki oraz potomek założycieli Browaru.

W książce znajdziemy m.in. fotografie z połowy XIX wieku, czy też zdjęcia z Bawarii, gdzie jeszcze założyciele uczyli się piwowarskiego rzemiosła. Pokazane są także plany architektoniczne poszczególnych pomieszczeń Browaru, różnych urządzeń oraz maszyna dynamo, która jako jedna z pierwszych w Piotrkowie dawała elektryczność i napędzała pracę Browaru.

 

Twórcy tego niezwykłego albumu zwracają uwagę na lekkie pióro, dzięki któremu Agnieszka Szóstek opowiedziała historię Browaru F. Braulińskiego.

Przyjęliśmy zasadę transparentności, że będziemy wspólnie informować się o postępach w pracy. Jak już się ze sobą oswoiliśmy, to poczułam się w salonie państwa Ditrychów, jakbym była u dobrego wujostwa. Przecudni, sympatyczni, otwarci ludzie. Z biegiem czasu wychodziło coraz więcej ciekawszych rzeczy. To, co rodzina pokazała w tej książce, te zdjęcia, publikacje dotąd nigdzie niepublikowane materiały, jest niesamowite - mówi Agnieszka Szóstek, współautorka książki. - Mało znana i nieodkryta dotąd historia Zygmunta Ditrycha zrobiła na mnie największe wrażenie. To jest ojciec pana Jacka, dziadek Macieja Ditrycha. To on jako ostatni zarządzał Browarem w tych najtrudniejszych czasach, a więc w okresie okupacji hitlerowskiej. Również próbował ratować wszelkimi sposobami Browar, kiedy komuniści po niego sięgnęli. To było bardzo tragiczne, bo okazało się, że ta władza, która stawiała na pierwszym miejscu ludzi pracy, tak naprawdę za nic miała tradycję i pracę tych ludzi, którzy temu Browarowi oddawali całe swoje serce - dodaje współautorka.

Powstanie książki nie byłoby możliwe, gdyby niezaangażowanie i pomysł stowarzyszenia "My Piotrkowianie" o opowiedzeniu historii piotrkowskiego browaru. W zrealizowaniu tej inicjatywy pomogły środki pozyskane z budżetu obywatelskiego województwa łódzkiego na rok 2023 z programu "Łódzkie na plus" w wysokości 40 tysięcy złotych, dzięki czemu możliwe było wydrukowanie 500 egzemplarzy tej książki. Dodatkowo przy wsparciu lokalnych sponsorów udało się pomysłodawcom dodrukować kolejne 500 książek.

Stworzyliśmy pierwszy album, pokazując 700-letnią historię parafii św. Jacka i Doroty. Przy okazji, patrząc na historię tego, co wydarzyło się na terenie zakonu dominikańskiego, gdzie został utworzony Browar, który został odkupiony od dominikanów, pomyśleliśmy, że warto pokazać historię Browaru mieszkańcom Piotrkowa - mówi Mariusz Staszek, członek stowarzyszenia "My Piotrkowianie" oraz pomysłodawca albumu  „Browar F. Braulińskiego w Piotrkowie". - Ta książka jest żywą historią przedstawioną przez ludzi, którzy pochodzą z rodu Braulińskich, wcześniej Spanów. To jest długa, przepiękna historia. Mogę powiedzieć, że okres, kiedy ten Browar funkcjonował w Piotrkowie, niejednokrotnie wspierał miasto, spłacając jego długi. Był także fundatorem wielu ważnych rzeczy w Piotrkowie. Takim przykładem jest straż pożarna. W czasie drugiej wojny światowej ratował Żydów, którzy graniczyli z Browarem, poprzez dostarczanie żywności. Browar wspierał także działania Armii Krajowej - dodaje Mariusz Staszek.

Tak licznie zgromadzeni mieszkańcy zaskoczyli organizatorów, dlatego w ostatniej chwili postawiono przenieść spotkanie na pierwsze piętro piotrkowskiej mediateki, aby każdy mógł wysłuchać opowieści współautorów albumu. Po zakończeniu spotkania jego uczestnicy mogli odebrać prezentowaną książkę. Osoby, które jeszcze nie mają tego albumu, mogą go odebrać u państwa Lauksów w księgarni Na Rogu w Rynku Trybunalskim.

 

Książkę będzie można wygrać także na antenie radia Strefa FM tuż po nowym roku.

 


Zainteresował temat?

5

1


Zobacz również

reklama

Komentarze (32)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

henryk ~henryk (Gość)30.12.2023 12:05

ło, tyle kandydatów na politykierów było na tej imprezie! Ciekawe, na co liczą? Może, że nard znowu da się zrobić w jajo i ich wybierze? A może przyszli z nadzieją na darmową książeczkę, bo ich nie stać na normalny zakup?

33


Harcerz ~Harcerz (Gość)31.12.2023 15:55

Opowieść przepiękna, autentyczna, prawdziwa i pokazująca moc Rodziny i przekaż pokoleniowy.Dziś poszedłem zobaczyć piękną balustradę balkonową nad restauracją teraz wtedy w domu rodzinnym. Dziękujemy i prosimy o jeszcze.

30


mau ~mau (Gość)31.12.2023 12:22

Świetna inicjatywa. Gratulacje dla autorów. Jestem zaskoczony jak wiele osób przyszło na spotkanie.

51


high_way_to_hell ~high_way_to_hell (Gość)31.12.2023 18:35

Po minach zebranych widać, jak fascynująco interesujące było to spotkanie.

25


ŻwirekPodMuchomorek ~ŻwirekPodMuchomorek (Gość)30.12.2023 15:06

Cytuję:
Również próbował ratować wszelkimi sposobami Browar, kiedy komuniści po niego sięgnęli. To było bardzo tragiczne, bo okazało się, że ta władza, która stawiała na pierwszym miejscu ludzi pracy, tak naprawdę za nic miała tradycję i pracę tych ludzi, którzy temu Browarowi oddawali całe swoje serce


Ano, tzw. władza ludowa nacjonalizowała prywatne przedsiębiorstwa. Ale czy naprawdę jest aż tak wielka różnica między siłowym odebraniem prywatnego zakładu a doprowadzeniem go z premedytacją do plajty, jak to się odbywało pod pretekstem tzw. "pandemii"? Przecież to się działo zupełnie niedawno w rzekomo "wolnej Polsce", kiedy ludziom zamykano biznesy, nie pozwalano zarabiać i zostawiano jeszcze z długami! Jak widać komuna wciąż ta sama, zmieniły się tylko metody niszczenia ludzi. A to tylko przedsmak tego, co nam szykują. Miłych przemyśleń życzę, a zamiast wspominać, jakie to straszne czasy były, rozejrzyjcie się wokół, w jakich obecnie żyjecie i jakie szybkimi krokami nadchodzą.
P.S. Przejęte przez komunistów przedsiębiorstwa nadal funkcjonowały dając miejsca pracy, ograbiono tylko właściciela. Te, które rzekoma "pandemia" zamknęła przestały funkcjonować, miejsca pracy zniknęły, został tylko ograbiony właściciel z długami.

43


kłaniamy się nisko ~kłaniamy się nisko (Gość)31.12.2023 11:31

Piękny przykład jak pielęgnować historię rodziny. Dziękujemy, że zechcieliście podzielić się dziedzictwem przeszłości tak znamiennym i cennym dla Piotrkowa.

50


tolo ~tolo (Gość)31.12.2023 09:42

pani Ada dostojnie się prezentowała!

20


Helena ~Helena (Gość)30.12.2023 20:33

Pozdrawiam Dyrektora Stankiewicza z byłej 18. Dojrzałam na widowni????

10


ojciec Redzyk ~ojciec Redzyk (Gość)30.12.2023 19:29

Chwała autorom i inicjatorom tego małego dzieła. Nieważne czy ktoś się promuje, czy promuje kogoś. Jeżeli jest co promować , to czynić to należy. Bowiem wspomniani zasługują na uznanie. Amen

42


Lutek ~Lutek (Gość)30.12.2023 11:52

A ta zawsze musi być w pierwszym rzędzie.

40


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat