Pierwsza propozycja to książka, która chwyta za serce, bo jak nie czytać o matce, która decyduje się na oddanie dziecka? Lektura z pewnością będzie was trzymać w napięciu. Taką emocjonującą historię przygotowała dla czytelników L. G. Davis w powieści „Idealni rodzice”, która ukazała się na polskim rynku nakładem wydawnictwa Filia w przekładzie Adriana Napieralskiego.

L. G. Davis urodziła się w obozie dla uchodźców w Angoli, gdzie spędziła pierwszych osiem lat życia. W późniejszych latach przeniosła się do Niemiec. Prywatnie jest żoną i mamą dwóch córek. Wydała już wiele książek, ale w Polsce pojawia się dopiero teraz. Jej powieści „Idealni rodzice” możecie szukać w księgarniach.

O tej książce można też posłuchać:

Drugą powieścią, jaką polecamy na najbliższe dni jest najnowsza, siedemnasta już część przygód prawniczki Joanny Chyłki, a dokładniej jest to powieść Remigiusza Mroza zatytułowana „Zarzut”. Ukazała się przed kilkoma dniami nakładem wydawnictwa Czwarta Strona. Tym razem do Chyłki zgłasza się ksiądz, któremu i prawniczka, i jej siostra, sporo zawdzięczają. Na duchownym ciążą jednak zarzuty dotyczące pedofilii. Czy prawniczka podejmie się takiego wyzwania? Tym bardziej, że swego czasu obiecała sobie, że przy takich zarzutach nie podejmie się obrony…

Remigiusza Mroza nikomu już chyba przedstawiać nie trzeba. Jest autorem ponad 50 książek i w takim tempie przegoni niebawem Stephena Kinga, którego był uczniem, bo King napisał ponad 70, choć to też nie jest dużo, bo Daniel Steele napisała ich 120. Jest więc co czytać, a najnowszej powieści Remigiusza Mroza możecie już szukać w księgarniach.

O książce można też było posłuchać w jednej z audycji w cyklu „Książka na weekend”:

Trzecia propozycja to „Małe traumy” autorstwa dr Meg Arroll, która ukazała się nakładem wydawnictwa Filia. To pozycja dla tych osób, które czują, że coś jest nie tak, ale nie wiedzą co. Bo, jak twierdzi wydawca, małe rzeczy mają wielkie znaczenie. Bo mimo że mamy co jeść, nie brakuje nam dachu nad głową, nie marzniemy, czyli jeśli chodzi o hierarchię potrzeb, to radzimy sobie nieźle. Jednak pomimo tego z jakiegoś powodu nie czujemy się do końca szczęśliwi. Jak twierdzi autorka – wmówiono nam, że małe traumy nie istnieją. Świat zawsze wydaje się pełny wielkich, trudnych do rozwiązania problemów, więc często nie zwracamy uwagi na niewielkie, codzienne urazy. Jednak życia nie trzeba doświadczać w ten sposób. Zdaniem dr Meg Arroll – powinniśmy zrobić coś dla siebie i podjąć działania. Na kartach tej książki dowiecie się jak to zrobić.

Życzymy udanej i miłej lektury. Książki znajdziecie w księgarniach.