Propozycja, która została złożona do URE, nie jest jeszcze ostateczną decyzją, co do cen za ciepło. Poznamy ją za około dwa miesiące, bo tyle trwa za zatwierdzanie taryfy. Jak zaznacza Marek Krawczyński, prezes Elektrociepłowni, Urząd Regulacji Energetyki ma tendencję do obniżania cen, więc należy jeszcze nieco uzbroić się w cierpliwość.
Do tej pory średnia cena w Piotrkowie wynosiła 104 złotych za gigadżul.
Propozycja nowej ceny dla mieszkańców to 171,33 zł za gigadżul. Jest to wzrost o około 70 procent. Zaproponowana cena uwzględnia rekompensatę rządową, która obejmie podmioty wrażliwe, czyli m.in. mieszkańców czy szkoły.
Gorzej sytuacja wygląda w stosunku do przedsiębiorców oraz instytucji zajmujących się sportem (te podmioty nie zostały uznane za wrażliwe i nie są objęte rekompensatą - red.). Proponowana cena dla nich wynosi 295,92 zł. To oznacza wzrost o 184 procent.
Wzrost dla przedsiębiorców jest duży, ale wkomponowuje się on w ogólną tendencję wzrostu cen we wszystkich dziedzinach życia - mówił w środę na antenie radia Strefa FM Marek Krawczyński, który jednocześnie podkreślał, że na razie nie ma obaw, co do zaopatrzenia ciepłowni w potrzebne paliwa.
Od listopada ciepłownia przy ul. Rolniczej będzie już gazem, z kolei na Orlej będzie potrzeba jeszcze węgla.
Mam zapewnienia z PGNiG, że gaz jest i będą gotowi do podpisania umowy. Ceny gazu z dnia na dzień spadają. Wszystkie magazyny w Europie są magazyny zapełnione, więc nie ma tutaj niebezpieczeństwa. Na ciepłownie C1 będziemy potrzebowali węgiel. W przyszłym tygodniu powinno przyjść 2400 ton węgla z kopalni z Bytomia. W listopadzie mamy już umówiony kolejny transport, znów na 2400 ton. Inną sprawą jest cena. W stosunku do grudnia 2021 roku węgiel zdrożał ponad siedmiokrotnie - mówił Marek Krawczyński.
Prezes Elektrociepłowni równocześnie zaznaczył, że aktualna cena będzie na pewno obowiązywać do grudnia, a bardzo prawdopodobne jest, że nawet do końca roku.