- Nie mogliśmy się już doczekać wielkiego finału. Niektórzy nie mogli zasnąć przed "weekendem cudów", bo wiedzieli, jak wiele pracy przed nami, ale cieszy nas odzew z jakim mieszkańcy Piotrkowa i całego regionu włączyli się w tym roku w akcję pomocy potrzebującym rodzinom - powiedziała Ewelina Kumor, lider "Szlachetnej Paczki" w Piotrkowie.
W tegoroczną zbiórkę zaangażowało się mnóstwo osób, zarówno wolontariuszy, jak i darczyńców. Wśród nich znalazły się osoby prywatne, firmy oraz szkoły. Łącznie pomoc trafi do 43 rodzin.
- Pomagam, bo warto jest pomagać. Każdy z nas w różnych momentach życia potrzebuje wsparcia i pomocy innych, a są rodziny, które tego wsparcia potrzebują na co dzień, a tym bardziej w okresie świątecznym. Do tego nie są to podarunki "w ciemno", bo każda z rodzin jasno określa swoje potrzeby, a do tego zawsze staram się dorzucić coś spoza listy, zwłaszcza dla najmłodszych, bo dzieci cieszą się z każdego niemal prezentu - powiedziała Sylwia Sobańska, wspierająca "Szlachetną Paczkę". - Co roku staramy się zmobilizować najbliższych, znajomych i sąsiadów, aby wspólnie przygotować niespodziankę dla potrzebujących. Dziś w doręczeniu paczek pomagają nam synowie - zgodnie podkreślili panowie Artur i Emil.
Od godziny 9.00 w sobotę, 11 grudnia, zaczęli pojawiać się kolejni darczyńcy. W jednej z największych paczek przywieziono lodówkę, ale nie brakło też pralek wirowych, odzieży oraz innych sprzętów i produktów, o które apelowały wytypowane do pomocy rodziny. Rozwożenie paczek potrwa do niedzieli (12.12).