Organizatorzy zadbali o każdy detal organizacyjny oraz odpowiednie zabezpieczenie wydarzenie, dzięki czemu impreza przebiegła bezpiecznie, a uczestnikom humory dopisywały od startu do mety. - Nas najbardziej cieszy ta rekordowa frekwencja! Dla nas oznacza to, że ten nasz pomysł i obrana droga wychodzą naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców naszej gminy i nie tylko, bo wśród uczestników byli mieszkańcy całego powiatu, a nawet województwa i mamy nadzieję, że w kolejnym roku znowu pobijemy rekord frekwencyjny - mówi prezes stowarzyszenia "Nasza ziemia piotrkowska - Grabica", Miron Ossowski.
Trasa rajdu wiodła wokół terenu gminy Grabica. Uczestnicy wystartowali z Szydłowa, po drodze mieli cztery przystanki - w Gomulinie, Krzepczowie, Żeroniach oraz Woli Kamockiej, a zakończył się w Kamocinie. - Przystanki służyły przede wszystkim wypoczynkowi, ale chcieliśmy go połączyć z czymś pożytecznym. Mieliśmy m. in. krótką pogadankę na temat pierwszej pomocy, a w koście w Woli Kamockiej mieliśmy pogadankę historyczną na temat tego miejsca oraz całej gminy - podkreśla prezes stowarzyszenia "Nasza ziemia piotrkowska - Grabica".
Na zakończenie rajdu odbył się grill oraz integracyjny poczęstunek.