Zespół z Warmii i Mazur przyjechał do Piotrkowa w mocno osłabionym składzie. Jednak zespół gości pokazał się z dobrej i ambitnej strony. Zawodniczkom z Elbląga nie brakło zaangażowania. Jak oceniono po meczu - poprzeczka mimo kłopotów kadrowych została zawieszona bardzo wysoko.
- Były momenty w tym spotkaniu, w których prowadziliśmy spokojnie różnicą 4-5 bramek. Nie potrafiliśmy tego utrzymać, zaczęliśmy się niepotrzebnie spieszyć. Nie mogę nikogo pochwalić oprócz bramkarek - przyznał szkoleniowiec piotrkowskiej drużyny po tym spotkaniu.
Kolejny mecz Piotrcovia rozegra w środę, 19 maja o 17:00. I wystąpi ponownie w Hali Relax. Rywalkami Piotrkowianek będzie zespół Młyny Stoisław Koszalin.
Piotrcovia - Start Elbląg 31:29 (16:14)
Piotrcovia: Sarnecka 1, Opelt - Oreszczuk 6/1, Klonowska 4, Roszak 4, Szynkaruk 4/1, Drażyk 3/1, Więckowska 3, Charzyńska 2, Kopertowska 1, Macedo 1, Trawczyńska 1, Zaleśny 1, Abramowicz, Płomińska
Rzuty karne: 3/3
Kary: 12 min (Roszak x2, Charzyńska x2, Klonowska, Płomińska)
Start: Kepesidou, Pająk - Agović 7, Szczepaniak 6/1, Pękala 4, Rancić 4, Gędłek 3/1, Cygan 2, Stapurwicz 2, Choromańska 1, Bojicić
Rzuty karne: 2/6
Kary: 8 min (Bojicić x2, Gędłek, Cygan)
Czerwona kartka: Gędłek