W piątek odbyła się ceremonia pogrzebowa aspiranta Michała Kędzierskiego. Przed jej rozpoczęciem, aby uczcić pamięć o zastrzelonym policjancie oraz w geście solidarności przeciwko przemocy wobec mundurowych, o 12.00 w całej Polsce rozbrzmiały syreny policyjnych radiowozów.
Michał zawsze marzył o służbie w Policji. Swoje pragnienie spełnił w grudniu 2011 roku, wstępując w nasze szeregi. Był zawsze otwarty na potrzeby innych, nigdy nie odmówił pomocy. Był też znakomitym i pewnym towarzyszem na służbie, pomocnym i gotowym poświęcić każdemu swój czas.
Michał zginął na służbie z rąk przestępcy, który wycelował broń w umundurowanego Policjanta i bez wahania pociągnął za spust.
P
olicjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego zostali skierowani na interwencję w okolicę stacji benzynowej, gdzie według zgłoszenia, przebrany za policjanta mężczyzna prawdopodobnie jest pijany lub pod wpływem innych środków odurzających i może poruszać się samochodem marki Renault. Mundurowi pojechali we wskazane miejsce, jednak mężczyzna przemieścił się samochodem i policjanci zatrzymali go na ulicy Chełmońskiego.
Podczas interwencji mężczyzna wyciągnął broń i oddał strzały w kierunku policjanta. Jego kolega z patrolu użył broni wobec napastnika, który został postrzelony w udo, obezwładniony i zatrzymany. Jak się okazało, był to 40-latek, znany miejscowej Policji i wcześniej notowany do przestępstw narkotykowych. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Niestety, postrzelonego policjanta pomimo prowadzonej reanimacji, najpierw przez kolegę z patrolu, potem kolejnych policjantów, którzy pojawili się na miejscu, a następnie medyków nie udało się uratować. Zginął na służbie w wieku 43 lat.
Miał 43 lata. Pozostawił pogrążoną w smutku rodzinę i bliskich. W naszych sercach i pamięci trwać będzie na zawsze jako ciepły, uśmiechnięty, życzliwy i uczynny kolega - czytamy na stronie internetowej policja.pl