- Akcja jest naprawdę prosta i niewymagająca. Wystarczy, żeby wszystkie nakrętki - po napojach, sokach, chemii gospodarczej itd. wrzucać do specjalnie oznakowanych pojemników. Te na terenie szpitala znajdują się w rejestracji poradni specjalistycznych od strony ul. Wolborskiej oraz w budynku głównym szpitala od strony ul. Rakowskiej, a dokładnie przy sklepiku - mówi Bartłomiej Kaźmierczak, rzecznik prasowy piotrkowskiego szpitala.
Do szpitala przychodzi codziennie bardzo dużo osób - zarówno pacjentów, jak i osób towarzyszącym oraz pracowników i coraz więcej z nich wspiera zbiórkę. - Chcieliśmy wykorzystać ten fakt i jak pokazuje czas decyzja o rozpoczęciu akcji była "strzałem w dziesiątkę". Dotychczas odbyły się dwie tury przekazania nakrętek rodzinie Adriana, którego było łącznie około 150 kg. Ostatnie przekazanie wspominamy wyjątkowo miło, ponieważ w podziękowaniu otrzymaliśmy od Adriana własnoręcznie namalowany obraz, a przypomnę, że jest on osobą niewidomą - mówi Bartłomiej Kaźmierczak.
Rzecznik szpitala zachęca wszystkie osoby prywatne, firmy i instytucje do zbierania i przekazywania nakrętek i podkreśla, że akcja nie ma końcowego terminu - będzie prowadzona dopóki będzie taka potrzeba.
Adrian ma 26 lat, jest mieszkańcem Bełchatowa i od lat boryka się z wieloma chorobami. Jest niewidomy, autystyczny, przeszedł dwie operacje stawu biodrowego, co uniemożliwia mu sprawne i samodzielne poruszanie się. Dodatkowo choruje na przewlekłe zapalenie wątroby typu „B” oraz jaskrę. Wszystkie te choroby wymagają stałej rehabilitacji i leczenia. - Do tej pory staraliśmy się regularnie wyjeżdżać na turnusy rehabilitacyjne, ale niestety teraz jest to niemożliwe, więc rehabilitację realizujemy w domu i te środki są nam bardzo potrzebne. Adrian był zawsze nauczony takiej aktywności - oprócz turnusów jeździł także do szkoły w Łodzi. Teraz jest zamknięty w czterech ścianach i na szczęście ma zdalne zajęcia, ale my musimy też na nie poświęcić swój czas - tłumaczy mama Adriana, pani Lidia.
Mama Adriana podkreśla, że pomimo chorób jest on bardzo ciepłą i otwartą na ludzi osobą. - Pomimo autyzmu syn nie jest wycofany i po prostu kocha ludzi oraz świat. Brak wzroku też nie napawa go strachem, ale każdy spacer czy wyjście wiąże się z rozmowami i staramy mu się opowiedzieć jak wygląda świat, tłumacząc, że na przykład teraz chodzimy po liściach. Dla zdrowych dzieci to są błahostki, a dla nas to ciągła walka, żeby zapewnić Adrianowi jak najlepsze życie - mówi pani Lidia.
Pieniądze pozyskane ze zbiórki, są w stu procentach przeznaczane na pomoc Adrianowi, a ta jest potrzebna nieustannie. Wyjazd na jeden turnus rehabilitacyjny to koszt około 6 tys. zł. Jeśli chcecie pomóc Adrianowi, warto odwiedzić stronę internetową: szpital-piotrkow.pl/zbiorka-nakretek.