Po przyjeździe na miejsce zdarzenia okazało się, że płonie kotłownia. Strażacy na szczęście szybko uporali się z ogniem, a po ugaszeniu pożaru sprawdzili pozostałe pomieszczenia pod kątem stężenia tlenku węgla. Ku uldze mieszkańców nie stwierdzono zagrożenia i mogli oni powrócić do swojego domu.
Jak informuje mł. bryg. Wojciech Pawlikowski, oficer prasowy komendanta piotrkowskiej straży pożarnej, prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie. Z tego powodu na miejscu pracowała również policja, ale nie wiadomo jeszcze czy było ono celowe czy do zaprószenia ognia doszło przypadkowo.
Straty oszacowano na 20 tys. złotych, ale trzeba podkreślić, że udało się uratować majątek o wartości ok. 150 tys. złotych.