Pierwsza sytuacja z udziałem nietrzeźwego kierowcy miała miejsce na ulicy Piotrkowskiej w Opocznie. Jak ustalili policjanci, świadek zauważył jadącego przed nim kierowcę opla corsa, który nie trzymał toru jazdy, przekraczał linię oddzielającą drugi pas. - Mężczyzna przypuszczając, że kierowca opla mógł być nietrzeźwy, podjął decyzję o uniemożliwieniu mu dalszej jazdy. Opocznianin zajechał swoim samochodem drogę kierowcy opla, zmuszając go tym samym do zatrzymania. Następnie zabrał kierowcy kluczyki i na miejsce wezwał patrol policji. Policjanci ustalili, że oplem kierował 58-letni mieszkaniec Opoczna. Od mężczyzny była silnie wyczuwalna woń alkoholu. Z uwagi na stan nietrzeźwości kontakt z 58-latkiem był mocno utrudniony. Mężczyzna był agresywny wobec interweniujących policjantów. Nie chciał poddać się badaniu stanu trzeźwości, więc policjanci pojechali z nim do szpitala w celu pobrania krwi - mówi asp. sztab. Barbara Stępień, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opocznie.
Interwencję związaną z obywatelskim zatrzymaniem pijanego kierowcy mieli także policjanci z Bełchatowa. Funkcjonariusze w rozmowie ze świadkami zdarzenia ustalili, że na stację paliw wjechał samochód marki Renault Traffic. - Kierujący nim mężczyzna wszedł na stację. Pasażer natomiast przesiadł się za kierownicę pojazdu i jeździł autem po terenie stacji. Jego zachowanie i sposób jazdy zwróciło uwagę innego kierowcy, który w tym czasie tankował swoje auto. Czujny obywatel zweryfikował swoje podejrzenie co do stanu trzeźwości kierowcy renault. Podszedł do mężczyzny, a kiedy wyczuł od niego woń alkoholu bez wahania zabrał mu kluczyki ze stacyjki. Spanikowany kierowca natychmiast przesiadł się na miejsce pasażera twierdząc, że on jest tylko pasażerem. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało, że 30-latek "wydmuchał" ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Wkrótce okazało się, że równie pijany jest 31-latek, który przyjechał swoim renault na stację. Kiedy wyszedł z zakupami ze stacji wpadł wprost w ręce mundurowych. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie - mówi nadkom. Iwona Kaszewska, oficer prasowy bełchatowskiej policji.
Podejrzewani to obcokrajowcy. Obaj trafili do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszą zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
W obu przypadkach mężczyznom grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.