W przekazanym PAP w środę dokumencie prezydenci Bratysławy, Budapesztu, Pragi i Warszawy, wskazali na powagę sytuacji wynikającej z koronakryzysu. Jednocześnie zaznaczyli, że nie można tracić z oczu eskalującego kryzysu klimatycznego, który jest jeszcze większym wyzwaniem niż koronawirus.
Zdaniem prezydentów czterech stolic do osiągnięcia celów redukcji emisji gazów cieplarnianych i dostosowania się do zmian klimatycznych potrzebne są dodatkowe, wyspecjalizowane mechanizmy inwestycyjne, takie jak umowy między UE a miastem.
"Ukierunkowane finansowanie dla miast jest tym bardziej potrzebne, że stolice Grupy Wyszehradzkiej - podobnie jak inne stolice UE - mają ograniczony dostęp do tradycyjnych funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności UE" – podkreślono w liście.
Samorządowcy wezwali jednocześnie do zwiększenia unijnego celu redukcji emisji z 40 proc. do 55 proc. do 2030 roku.
"Nauka mówi nam, że ludzkość musi się szybciej dekarbonizować, aby uratować naszą cywilizację, i uważamy, że UE powinna dawać dobry przykład reszcie świata" – zaznaczyli.
Prezydenci stolic V4 sami zadeklarowali, że chcą redukować emisje m.in. poprzez odnawianie nieefektywnych energetycznie zasobów mieszkaniowych, umieszczanie paneli słonecznych na dachach, a także motywowanie mieszkańców do korzystania z transportu publicznego i rowerów lub przejścia na pojazdy elektryczne.
Oświadczyli, że zamierzają położyć szczególny nacisk na sektor budowlany, nie tylko dlatego, że większość emisji gazów cieplarnianych w miastach pochodzi z ogrzewania, ale także dlatego, że koronawirus powoduje gwałtowne pogorszenie koniunktury w tej branży.
Zaproponowali przy tym, aby nowe unijne środki naprawcze obejmowały specjalny Europejski Fundusz na Renowację Budynków, zapewniający dotacje w połączeniu z pożyczkami dla miast i mieszkańców.
Samorządowcy zadeklarowali w liście, że są gotowi wykorzystać drzemiący w regionach stołecznych "ogromny potencjał" kreatywności i innowacji technologicznych nie tylko dla własnej korzyści, ale także dla dobra wszystkich społeczności w regionie wyszehradzkim, które nie są w stanie poradzić sobie z nadchodzącym kryzysem na własną rękę.
Stolice Słowacji, Węgier, Czech i Polski zamieszkuje ponad pięć milionów ludzi; wytwarzane jest tam ok. 20 procent PKB regionu.
To nie pierwsza tego typu inicjatywa na forum unijnym. W lutym przedstawiciele 16 miast – m.in. Warszawy i Gdańska - wystosowali pod egidą Komitetu Regionów apel do szefowej KE Ursuli von der Leyen o bezpośredni dostęp do funduszy UE na realizację założeń Europejskiego Zielonego Ładu.
Z kolei w ub. tygodniu Komisja Środowiska, Zmiany Klimatu i Energii (ENVE) Komitetu Regionów przyjęła w zdalnym głosowaniu opinię prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego na temat polityki klimatycznej UE, w której podkreślono, że władze lokalne i regionalne powinny mieć bezpośredni dostęp do funduszy europejskich - zarówno z budżetu europejskiego, jak i od innych europejskich instytucji finansowych, takich jak Europejski Bank Inwestycyjny.
W stanowisku, które po zakończeniu ścieżki proceduralnej w Komitecie Regionów, trafi do unijnych instytucji, sprecyzowano, że chodzi o pieniądze na walkę ze skutkami pandemii COVID-19 i przeciwdziałanie kryzysowi klimatycznemu.
Rada Europejska, czyli szefowie państw i rządów, w piątek po raz pierwszy będą dyskutować nad przedstawionym przez Komisję Europejską pakietem, na który składa się wynoszący ponad bilion euro budżet UE na lata 2021-2027 oraz dodatkowo 750 mld euro w pożyczkach i grantach na odbudowę po koronakryzysie.
Źródło informacji: Serwis Samorządowy PAP