- Chodzą ulicami, mając odkryte usta i odkryty nos, a maseczka jest albo pod brodą, albo na brodzie. Takie lekceważenie zaleceń widzę głównie u młodzieży, gdzie dwie grupki podchodzą do siebie, witają się, całują... totalna nieodpowiedzialność - opowiadał słuchacz w audycji Magiel. Choć nie tylko to wywołało jego niepokój. - Widzę też na miejskiej siłowni, w pobliżu ulicy Belzackiej, jak młodzież ćwiczy w kilka osób, a wodę piją z jednej butelki. To nie jest odpowiedzialne zachowanie - dodał już lekko wzburzony.
Czy obowiązku przestrzegania zaleceń pilnują zatem mundurowi? Komendant piotrkowskiej Straży Miejskiej Jacek Hofman podkreślił w rozmowie z naszym reporterem, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. - Strażnicy pilnują czy mieszkańcy wywiązują się z obowiązków, ale będziemy jeszcze uważniej przyglądać się spacerującym i dokonującym zakupów. Będziemy przypominać, że zasłonięte powinny być i usta, i nos. A służyć temu może maseczka, szalik czy chusta - tłumaczy komendant.
- Tego obowiązku pilnują nie tylko strażnicy, ale też policjanci. I choć nikt tu nie prowadzi statystyk, to każdego dnia mundurowi przynajmniej kilkanaście razy pouczają mieszkańców, jak powinni używać maseczek ochronnych - informuje aspirant Izabela Gajewska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim. Mandatu jeszcze nikt nie dostał. Mundurowi starają się tłumaczyć wagę wydanych przez Ministerstwo Zdrowia zaleceń.