Za wyłudzenie prawie dwóch milionów złotych unijnej dotacji odpowiedzą nie tylko Jerzy Sz., właściciel piotrkowskiej firmy zajmującej się odbieraniem, segregowaniem i przerabianiem odpadów komunalnych oraz urzędnicy, którzy go kontrolowali. - W tej sprawie zarzuty przedstawiliśmy kilkunastu osobom - informuje Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie. - Są to zarzuty poświadczenia nieprawdy w fakturach wystawianych przez podejrzanych - precyzuje Błaszczyk.
Jak wynika z ustaleń piotrkowskiej Prokuratury i agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego, wartość faktur była z reguły znacznie zawyżona. Umieszczano w nich usługi, które nigdy nie zostały wykonane, a sprzedawane ponoć urządzenia na pewno nie mogły stanowić elementów nowoczesnej linii technologicznej. A właśnie na wdrożenie w swojej firmie innowacyjnej technologii segregowania odpadów szklanych dostał dotację Jerzy Sz. Dotację niebagatelną, bo wynoszącą dokładnie 1 milion 749 tysięcy 51 złotych i 92 grosze.
W wyłudzeniu tej kwoty pomogli mu jego kontrahenci, wystawiający „lewe" faktury, a także dwaj pracownicy Łódzkiej Agencji Rozwoju Regionalnego Spółka Akcyjna, którzy mieli sprawdzać, czy firma Jerzego Sz. prawidłowo wdraża technologię, na której uruchomienie dostała dotację. I w swoim raporcie stwierdzili, że wszystko jest w najlepszym porządku.
Przedsiębiorca z Piotrkowa przedstawił swój nowatorski pomysł Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Mieścił się on w Sektorowym Programie Operacyjnym „Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw" i został zaakceptowany. Umowę dotacji podpisano 31 maja 2007 roku. 17 czerwca następnego roku pracownicy Łódzkiej Agencji skontrolowali piotrkowską firmę, wydali pozytywną opinię i 7 listopada 2008 r. Jerzemu Sz. wypłacono pieniądze.
Niewiele później agenci CBA stwierdzili, że w piotrkowskiej firmie zamiast nowych urządzeń zamontowano stare, odremontowane z wykorzystaniem starych podzespołów i części. 14 kwietnia 2009 roku Jerzy Sz. został zatrzymany i dwa dni później tymczasowo aresztowany. Grozi mu nawet osiem lat więzienia.
(mj)