Dramatyczne sceny rozegrały się 14 stycznia o godzinie 20.50 na jednym z osiedli mieszkaniowych w Drzewicy w powiecie opoczyńskim. Policjanci dostali zgłoszenie, że w mieszkaniu słychać krzyki kobiety i mężczyzny.
- Mundurowi próbowali porozmawiać z osobami przebywającymi w mieszkaniu, jednak nikt nie chciał otworzyć im drzwi – relacjonuje asp. szt. Barbara Stępień z komendy policji w Opocznie. - Co chwilę było słychać kłótnie i krzyki. Przez zamknięte drzwi mieszkania mężczyzna oświadczył, że nic się nie dzieje i nie wpuści do domu policjantów. Krzyk kobiety raz cichł, raz się nasilał. W obawie o życie i zdrowie przebywających w mieszkaniu osób, policjanci podjęli decyzję o wezwaniu na miejsce strażaków w celu siłowego otwarcia drzwi. Jednak sytuacja zmieniała się bardzo dynamicznie, a po chwili głosy w mieszaniu zamilkły. Nikt nie odpowiadał na wezwania mundurowych. W tej sytuacji w trosce o bezpieczeństwo osób przebywających w mieszkaniu i w obawie, że mogło tam dojść do przestępstwa, policjanci sami wyważyli drzwi mieszkania. Kiedy weszli do środka, zobaczyli siedzącego na zewnętrznym parapecie okna mężczyznę oraz stojącą obok kobietę desperacko trzymającą go za ubranie. Zachowanie 36-latka mogło skończyć się podwójną tragedią. Na szczęście w porę na miejscu znaleźli się policjanci i błyskawicznie ściągnęli desperata z parapetu. Wezwali do niego pogotowie.
36-latek był bardzo agresywny, czuć było od niego alkohol. Udzielono mu pomocy medycznej i przewieziono do szpitala. Okazało się, że jest on poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności.