Piotrkowianie wracali ze spotkania towarzyskiego, spacerowali i rozmawiali. - Nagle podeszło do nich trzech młodych mężczyzn, którzy porozumiewali się między sobą w języku ukraińskim – relacjonuje oficer prasowy komendy w Piotrkowie. - Jeden z nich, który dość dobrze mówił także po polsku, poprosił o papierosy. Początkowo wszyscy mężczyźni zaczęli wspólnie pić alkohol. Po kilku minutach jednak nowo poznani biesiadnicy zaczęli bez przyczyny bić napotkanych piotrkowian. Bili 31- i 41-latka pięściami po głowie i kopali po całym ciele. Próbowali nawet podtopić ofiary w pobliskiej Strawie. Napastnicy ukradli jednemu z pokrzywdzonych telefon komórkowy z kieszeni spodni i zerwali z szyi łańcuszek. Drugiemu próbowali zabrać plecak. Po obezwładnieniu mężczyzn, agresorzy uciekli z miejsca zdarzenia.
Już następnego dnia funkcjonariusze zapukali do drzwi mieszkań przy ulicy Wojska Polskiego, gdzie przebywają obywatele Ukrainy. Początkowo mężczyźni twierdzili, że nie mają związku ze sprawą, jednak przeszukania nie potwierdziły ich wersji. Policjanci odzyskali skradziony telefon. Mężczyźni w wieku 23, 25 i 35 lat dostali już zarzuty rozboju. Prokurator skierował także do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. Za rozbój grozi kara do 12 lat więzienia.