25 lutego tuż przed godziną 18 dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie od właścicielki sklepu w centrum Tomaszowa Mazowieckiego. Z relacji kobiety wynikało, że około godziny 16 nieznany sprawca ukradł ze sklepu 35 bombonierek o łącznej wartości ponad 550 zł. - Dyżurny na miejsce kradzieży skierował patrol. Funkcjonariusze po przejrzeniu zapisu z kamer monitoringu, wytypowali sprawcę. Rozpoczęły się poszukiwania – mówi oficer prasowy komendy policji w Tomaszowie.
Policjanci zatrzymali złodzieja 26 lutego na Placu Kościuszki w centrum miasta. Pijany 20-latek był bardzo zaskoczony. Badanie wykazało, że miał w organizmie 1,8 promila alkoholu. - W czasie, gdy osadzony w policyjnym areszcie 20-latek trzeźwiał, mundurowi ustalili, że ten sam mężczyzna w połowie września ubiegłego roku na terenie tego samego sklepu ukradł 53 czekolady o łącznej wartości blisko 880 zł – dodaje rzecznik policji. - Okazało się również, że obu kradzieży dokonał w warunkach tzw. recydywy, która przewiduje obostrzenie kary do nawet 7,5 roku pozbawienia wolności.
To jednak nie koniec kłopotów 20-latka, bowiem policjanci po przedstawieniu mu zarzutów przewieźli go wprost do celi aresztu śledczego. Tam za wcześniejsze konflikty z prawem zgodnie z wyrokiem sądu spędzi najbliższe 2 lata.