Poseł ziemi opoczyńskiej uważa, że to bardzo dobry sposób na rozwijanie umiejętności logicznego myślenia, a dla tych uczniów, którzy nie ćwiczą na lekcjach wychowania fizycznego - doskonały sposób na konstruktywne spędzenie wolnego czasu.
Nie na plotki, odrabianie lekcji, czy przepisywania zadań domowych, ale właśnie na szachowe potyczki mieliby poświęcić czas uczniowie, którzy są zwolnieni z zajęć WF-u. Parlamentarzysta, który złożył interpelację zaznacza, że chciałby, aby szachowe rozgrywki na lekcjach były dla młodzieży przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem.
- To nie jest nowa inicjatywa i nie tylko polski pomysł. W kilku krajach jest już wprowadzona nauka gry w szachy podczas zajęć szkolnych. Uważam, że jest to bardzo dobra propozycja - komentuje poseł.
Co na to uczniowie szkół z powiatu piotrkowskiego? - Bardzo lubię grać szachy. Robię to od kilku lat. Kiedy znalazłem tę grę u babci, grać nauczył mnie tata - opowiada uczeń szkoły ponadgimnazjalnej. - Uważamy, że jest to bardzo dobry pomysł. Osoby niećwiczące zazwyczaj nudzą się na lekcjach WF-u - mówią licealistki. - Moim zdaniem, to jest dobry pomysł, ale po szkole, nie na lekcjach - stwierdza jeden z nastolatków. - To byłoby bardzo ciekawe, ale jeżeli szachy mogłyby zastąpić inne lekcje, np. biologię - proponują z uśmiechem nastolatki.
Poseł Telus chciałby, żeby pilotażowy program został wprowadzony już od nowego roku szkolnego. Czy to się uda? W dużej mierze zależy to od minister edukacji. Jeżeli Katarzyna Hall wykaże się w tej kwestii przysłowiowym refleksem szachisty, to realizacja planu będzie mało prawdopodobna.
K.B.