Andrzej K., właściciel apteki, która mieściła się przy ul. Starowarszawskiej w Piotrkowie, i jego pracownik Marek F. - nigdy nie przyznali się do winy. Nadal twierdzą, że są niewinni, mimo iż Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy skazujący wyrok piotrkowskiego sądu. Potwierdził winę obydwu oskarżonych i uznał za odpowiednie kary grzywny i więzienia w zawieszeniu wymierzone im przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie. Zwolnił tylko Andrzeja K. z obowiązku oddania Narodowemu Funduszowi Zdrowia 471 tysięcy 107 złotych i 68 groszy, które aptekarz wyłudził.
Obaj panowie nie zgadzali się z wyrokiem orzeczonym w Piotrkowie - Marek F. zapowiadał, że nawet do Strasburga pójdą, żeby oczyścić się z zarzutów. Nie akceptują również rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego i chcieliby dalej walczyć o swoje dobre imię. Szkopuł w tym, że kasacja im nie przysługuje. - W przypadku, gdy wykonanie kar pozbawienia wolności zostało zawieszone, nie można w normalnym trybie występować o kasację wyroku - tłumaczy Michał Jezierski, obrońca Andrzeja K.
Jezierski mimo to wystąpi z wnioskiem o pisemne uzasadnienie wyroku. - Jeżeli istnieją tzw. bezwzględne powody do kasacji, to nawet przy wyroku z zawieszeniem można zwrócić się do prokuratora generalnego i rzecznika praw obywatelskich o sporządzenie wniosku kasacyjnego - tłumaczy adwokat. - Decyzja należy jednak do mojego klienta - zaznacza.
Sąd Apelacyjny zgodził się przed tygodniem z ustaleniami, jakie poczynił piotrkowski Sąd Okręgowy, że od stycznia 2005 do kwietnia 2007 roku Marek F. przyjął w sumie 630 recept na hormonalne leki undestor i pregnyl i wydał te leki Pawłowi M. Miał przy tym świadomość, że recepty nie zostały wypisane i nie będą realizowane w celach leczniczych. Z kolei Andrzej K. sam przyjął 433 recepty i akceptował recepty przyjęte przez swoich pracowników.
W ten sposób właściciel apteki wyłudził z Narodowego Funduszu Zdrowia wspomniane prawie pół miliona złotych, a Marek F. mu w tym pomógł. Obydwaj z kolei pomogli Pawłowi M. w handlowaniu sterydami stosowanymi przez bywalców siłowni. Za te przestępstwa Sąd w Piotrkowie skazał Andrzeja K. na dwa lata pozbawienia wolności i dziesięć tysięcy złotych grzywny, zawieszając wykonanie kary więzienia na pięć lat; Markowi F. wymierzył kary półtora roku więzienia (w zawieszeniu na cztery lata) i pięciu tysięcy złotych grzywny.
Pomysłodawcą i organizatorem tego przestępczego procederu był wymieniony Paweł M. To on poprosił lekarza Piotra S., z którego porad wcześniej korzystał, o wypisanie najpierw kilku recept na sterydy. Z kilku szybko zrobiło się kilkadziesiąt, później kilkaset. Paweł M. wybrał też aptekę, do której przychodził z „lewymi" receptami - w tej na Starowarszawskiej, jak zeznawał, nie było kłopotów ze zrealizowaniem pierwszych recept.
Paweł M. i Piotr S. przyznali się do winy już w trakcie śledztwa wszczętego na początku września 2008 roku. Dokładnie przedstawili wszystkie okoliczności, krok po kroku opisali to, co robili, i zgłosili chęć poddania się karze. W pierwszych dniach kwietnia skazani zostali na kary po dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i grzywny po pięć tysięcy złotych.
Mariusz Jakubek