Nadal nie wykluczono udziału osób trzecich, nie rozwiązano zagadki akumulatora, który znaleziono 20 metrów od pojazdu mimo zamkniętej maski. Wątpliwości budzi też prędkość, z jaką uderzył ford transit w samochód posła Wójcikowskiego. W toku śledztwa udało się rozwiązać kwestię przerwanego przewodu hamulcowego oraz rozwiano wątpliwości, że gdyby pomoc medyczna byłaby udzielona szybciej, posła Kukiz '15 udałoby się uratować.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi oficjalnie zakończyła śledztwo 1 marca.